Wywiad: „Jestem dobrej myśli”
Nie będzie upychania rodzin polityków na stołkach. Tuż przed obowiązkową ciszą o swoich planach mówi Hanna Boczek w rozmowie z Pawłem Polokiem
Paweł Polok: Wg najnowszych sondaży Konfederacja ma szanse na 8-9% poparcia w nadchodzących wyborach. Będzie Twoim zdaniem więcej?
Hanna Boczek: Jestem dobrej myśli, jedyny istotny sondaż odbędzie się 15 października, tylko ten mnie interesuje. Przed nami kluczowe 3 tygodnie kampanii w których będziemy starali się dotrzeć do wyborców niezdecydowanych, bo to oni zadecydują o ostatecznym wyniku.
Jak można dotrzeć do tych wyborców?
Z jakiegoś powodu te osoby są niezdecydowane, przypuszczam, że powodem tego jest obrzydzenie polityką prowadzoną od kilkunastu lat przez partie, które zdominowały scenę polityczną w naszym kraju. Więc przede wszystkim będziemy nadal zaznaczać fakt, że Konfederacja jest inna niż wszystkie partie. Mamy inne cele, priorytety i kierujemy się przede wszystkim ideą, konkretnym programem, a nie obsadzaniem stołków.
W Konfederacji nie będzie nepotyzmu i zasady BMW (bierny, mierny, ale wierny)?
My w Konfederacji mamy całkowicie inne podejście do wielu spraw niż inne partie. Jedną z nich są właśnie wszelkiego rodzaju stanowiska, na których upychane są rodziny polityków. My w przeciwieństwie do nich, upatrujemy te stanowiska jako źródło oszczędności w budżecie dla państwa, bo je należy po prostu zlikwidować, jeśli nie wnoszą żadnej wartości dodanej dla kraju.
Podatki też będą obniżone?
Oczywiście, mamy gotowe projekty ustaw podatkowych PiT, CiT, VAT upraszczające wiele spraw, żeby prawo było jasne i zrozumiałe dla każdego. Wszystkie te ustawy są kilkukrotnie krótsze od obecnych ustaw, a tego właśnie nam trzeba – uproszczenia.
Dziękuję za rozmowę.