„Bitwa o Face2Face” wchodzi na wokandę
Dziś, po niemal czterech latach od wydarzeń, które odbiły się szerokim echem w całej Polsce, w Sądzie Okręgowym w Rybniku rozpoczął się proces właściciela klubu Face 2 Face
Marcin Koza (zgodził się na upublicznienie wizerunku i danych osobowych) oskarżony został o sprowadzenie stanów powszechnie niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi, zgodnie z art. 165 Kodeksu karnego.
Przypomnijmy: pod koniec 2021 roku, po wielu miesiącach pandemicznego lockdownu, właściciel klubu Face 2 Face zdecydował się wznowić działalność lokalu. Pierwszego wieczoru po otwarciu obyło się bez większych incydentów, jednak kolejnego dnia sytuacja eskalowała. Przed klubem zebrał się tłum ludzi, a na miejsce przybyła policja. Interwencja zakończyła się starciem między funkcjonariuszami a uczestnikami zgromadzenia. Kilka dni po otwarciu klubu jego właściciel został zatrzymany przez policję. Usłyszał zarzuty sprowadzenia zagrożenia życia i zdrowia wielu osób, co stanowiło złamanie pandemicznych obostrzeń. Dodatkowo, na lokal nałożono kary administracyjne przez sanepid, co wywołało oburzenie wśród sympatyków klubu. Protestujący obrzucony siedzibę sanepidu papierem toaletowym, a sprawa stała się symbolem sprzeciwu wobec pandemicznych restrykcji.
Proces właściciela klubu Face 2 Face jest pierwszym tego rodzaju przypadkiem w regionie, który trafił na wokandę. Prokuratura zarzuca mu nieodpowiedzialne działanie, które mogło zagrozić zdrowiu i życiu wielu osób. Dziś sędzia przewodnicząca oddaliła wniosek o umorzenie postępowania, Marcin Koza złożył zeznania. Następna rozprawa odbędzie się 12 grudnia i wówczas przesłuchani zostaną świadkowie. Warto dodać, że Marcin Koza czekał na rozpoczęcie rozprawy 1405 dni.