Wiadomości

Co dalej z popularnym ogródkiem? Aperitivo na razie w zawieszeniu

Dziś odbyło się długo wyczekiwane spotkanie rybnickich przedsiębiorców reprezentujących popularny lokal Aperitivo z prezydentem Piotrem Kuczerą

To wynik kilku tygodni napięć i niezrozumienia, a także szeroko komentowanej decyzji konserwatora miejskiego zabytków, który od miesięcy skutecznie blokuje możliwość dalszego funkcjonowania restauracji przy rybnickim rynku. Czy dzisiejsza rozmowa okaże się punktem zwrotnym? Wiele na to wskazuje.

Problem, który nie powinien istnieć?

Aperitivo, restauracja zlokalizowana w zabytkowej części miasta, stała się symbolem urzędniczego absurdu. Choć cieszy się popularnością i uznaniem mieszkańców, od dłuższego czasu zmaga się z narastającymi problemami administracyjnymi. Wszystko za sprawą konserwatora zabytków, który konsekwentnie domaga się usunięcia letniego ogródka, uznając go za nielegalną ingerencję w zabytkową przestrzeń. Sprawa przybrała charakter nie tylko urzędowy, ale wręcz emocjonalny — zarówno dla właścicieli, jak i klientów lokalu.

W artykule opublikowanym na naszym portalu artykule właściciele restauracji otwarcie mówili o tym, że czują się niezrozumiani przez miejskich urzędników. Z ich relacji wynikało, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom i ustaleniom, aparat administracyjny konsekwentnie dążył do usunięcia ogródka i zakończenia działalności lokalu w dotychczasowej formule.

Spotkanie z Prezydentem

Dziś doszło do bezpośredniego spotkania przedstawicieli Aperitivo z prezydentem Piotrem Kuczerą. Jak się okazało, rozmowa przyniosła więcej niż tylko grzecznościową wymianę zdań.

Decyzja odnośnie przedłużenia koncesji zostanie wydana do tygodnia – relacjonuje jeden ze wspólników –Odniosłem wrażenie, że pan prezydent nas wysłuchał i był nieco zdziwiony postawą konserwatora miejskiego zabytków. Dowiedział się o rzeczach, które, jak sam przyznał, nie były dla niego oczywiste. Nie chcę nikogo oskarżać, ale sposób, w jaki wyraził swoje zdziwienie, sugerował, że niektóre informacje mogły zostać przed nim zatajone. Mimika pana prezydenta wskazywała nie tylko zaskoczenie, ale również zawód postępowaniem jednego ze swoich urzędników – dodał

Współwłaściciel Aperitivo przyznał, że spotkanie miało dla niego wymiar zarówno emocjonalny, jak i merytoryczny:

Pan prezydent zachowywał się w sposób, który wskazywał, że zaczyna rozumieć, o co naprawdę chodzi. Liczymy na to, że zadziała teraz w duchu dobra wspólnego, a nie urzędniczego uporu – zaznaczył

Dlaczego dopiero teraz?

Jednym z najczęściej zadawanych pytań pozostaje to, dlaczego spotkanie odbyło się dopiero teraz – po tygodniach starań i kilku próbach umówienia się z prezydentem.

Pan prezydent tłumaczył, że nie chciał podejmować żadnych działań przed orzeczeniem sądu, bo wtedy wszystko opierałoby się jedynie na opiniach. Wolał bazować na stanie faktycznym i prawnym. Poprosiliśmy go o przedłużenie zezwolenia na funkcjonowanie ogródka do czasu zakończenia postępowania sądowego i zachowanie neutralności do tego momentu.

Wspólnik wyjaśnił też, że spór ma charakter formalny i toczy się między Aperitivo a… Urzędem Miasta:

Niestety. Ubolewamy nad tym. Nie byłoby tego sporu, gdyby nie osoba konserwatora. Nie jesteśmy przeciwnikami zasad, ale oczekujemy równego traktowania i logiki w działaniu – zaznaczył

Konserwator na cenzurowanym

Z relacji uczestników spotkania wynika, że prezydent Rybnika nie miał pełnej wiedzy o działaniach konserwatora. To może sugerować poważniejszy problem systemowy w komunikacji wewnątrz urzędu, a przedsiębiorcy przekazali, że ich argumenty dotyczyły nie tylko kwestii emocjonalnych, ale również faktów i dokumentów.

Po przedstawieniu kilku dowodów, które przeczą dotychczasowym ustaleniom konserwatora, prezydent przyznał, że nie wszystko wygląda tak, jak mu wcześniej przedstawiono.

Warto przypomnieć, że podobne głosy krytyczne wobec Henryka Mercika pojawiały się wcześniej także w innych kontekstach. Zarzucano mu zbyt rygorystyczne podejście, brak dialogu z przedsiębiorcami oraz nieelastyczne interpretowanie przepisów o ochronie zabytków.

Czy Aperitivo zostanie?

Wszystko wskazuje na to, że najbliższy tydzień będzie decydujący dla dalszych losów restauracji. Wydanie decyzji o przedłużeniu dzierżawy do czasu zakończenia sporu sądowego byłoby rozsądnym i kompromisowym rozwiązaniem. Pozwoliłoby to na dalsze funkcjonowanie lokalu i spokojne wyjaśnienie wszystkich wątpliwości przed sądem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button