Czerwionka-Leszczyny potrzebuje śląskiej, kobiecej ręki
O komforcie pracy w urzędzie, linii kolejowej CPK i rozwoju Czerwionki-Leszczyn z Aliną Kucharzewską rozmawia Paweł Polok
Paweł Polok: Dlaczego zdecydowałaś się na kandydowanie na urząd burmistrza Czerwionki-Leszczyn?
Alina Kucharzewska: Dlaczego zdecydowałam się kandydować na stanowisko burmistrza naszej gminy i miasta Czerwionka-Leszczyny…? Chętnie powiem. Ponieważ od ponad 20 lat aktywnie uczestniczę w życiu naszego samorządu. Jako dziennikarka przez wiele lat promowałam naszą gminę, ale także i dostrzegałam wady w zarządzaniu nią przez obecnego burmistrza, piastującego swą funkcję już od ponad 16 lat! Efektem były moje liczne artykuły i interwencje reporterskie – niestety często był to też jedyny sposób, aby zmobilizować włodarzy do pomocy mieszkańcom pozostawionym samym sobie. Ostatnie lata z kolei były okazją dla mnie, aby, dzięki pracy w szeregach administracji rządowej, z perspektywy całego województwa móc spojrzeć na naszą gminę. Tym bardziej, iż organizowałam tzw. wizyty gospodarcze wojewody, dzięki czemu odwiedziliśmy niemal wszystkie ze 167 gmin naszego województwa. Z tej perspektywy niestety wyłania się obraz naszego miasta, które zostało daleko z tyłu za wieloma pozostałymi. Czerwionka-Leszczyny to blisko 38-tysięczna miejscowość, która do dzisiaj nie ma funkcjonującego żłobka! Trudno w to uwierzyć, patrząc na sąsiednie dużo mniejsze Pilchowice, w których nowoczesne przedszkole wybudowano zaledwie ponad rok. Podobnie jest, jeżeli chodzi o budownictwo mieszkaniowe. Ostatnie lokale komunalne dla mieszkańców, według oficjalnych danych GUS, oddano do użytku w 2011 roku! Od tamtej pory – mimo iż w sąsiednim Knurowie, jak grzyby po deszczu powstają kolejne osiedla mieszkaniowe – u nas nie wybudowano żadnego nowego mieszkania komunalnego. Uważam, że zdecydowanie należy przyspieszyć z rozwojem Czerwionki – Leszczyn, a zarządzanie całą gminą musi wejść na wyższy szczebel. Dla mnie, jako urzędnika państwowego, sprawna i fachowa obsługa mieszkańców jest bardzo ważna. Podobnie jak godne i komfortowe warunki pracy dla samych pracowników urzędu.
Teraz pracownicy nie mają komfortowych warunków? Należy je poprawić?
Znamienne jest to, że dyrektorzy, naczelnicy oraz kluczowi pracownicy szukają pracy w sąsiednich miastach. To daje do myślenia. Ze względu na odpływ i braki kadrowe wydaje się, że te warunki w naszym urzędzie nie są odpowiednie.
Będziesz starała się także zatrzymać odpływ mieszkańców do pracy w sąsiednich większych miastach takich jak Rybnik czy Gliwice?
Przede wszystkim nie chcę, żebyśmy stracili młodych, wykształconych mieszkańców na rzecz pobliskiej metropolii, która zasysa najlepszą kadrę. Zdaję sobie sprawę, że że względu na naturalne ciążenie w stronę Rybnika (jako część zresztą Rybnickiego Okręgu Węglowego) trudno będzie na zgodę w sprawie przystąpienia do Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Nie znaczy to jednak, że nie będziemy się o to starać. Trzeba postawić na małych i średnich przedsiębiorców i rozwijać przedsiębiorczość w naszych mieszkańcach, by powstawały nowe miejsca pracy. A jeśli już mieszkańcy zdecydują się na pracę w sąsiednich miejscowościach, to chcę, żeby po pracy mieli gdzie odpocząć, zrelaksować się i zrobić zakupy. A więc trzeba zapewnić im całą infrastrukturę społeczno-kulturalno-rekreacyjną.
Ale też jest tak, że wiele osób osiedla się u Was. Bełk czy Stanowice to popularne miejscowości i niemało rybniczan czy żorzan się tam buduje.
Dlatego, jak wskazałam, potrzeba zapewnić jak najlepsze warunki życia. Bo przecież nie samą pracą człowiek żyje.
Mówiąc o mieszkaniach i budownictwie nie sposób nie dotknąć niezwykle ważnego, ale i drażliwego tematu: Kolei Dużych Prędkości i Centralnego Portu Komunikacyjnego…
Centralny Port Komunikacyjny to – moim zdaniem – niedaleka konieczność. Brakuje w naszym kraju jednego, dużego i porządnego hubu komunikacyjno-transportowego. Samo lotnisko Pyrzowice patrząc z perspektywy Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest już niewystarczające, dlatego też zostało rozbudowane i są kolejne plany jego powiększenia. Port lotniczy połączony siecią kolejową z całym krajem jest dobrym pomysłem. Kolej to bowiem wciąż najtańszy środek transportu. Uważam jednak, że koncepcje przebiegu tras powinny zostać jeszcze raz przeanalizowane i skonsultowane.
Masz jak widać dużo pomysłów, zwarte koncepcje i wiele chciałabyś zrealizować… Co na to Twoja Rodzina? Znajdziesz na wszystko czas?
Moja Rodzina bardzo mnie wspiera nie tylko teraz, ale właściwie od zawsze. Nie jestem osobą, która potrafi siedzieć w miejscu (śmiech). Dlatego od zawsze byłam między ludźmi: wpierw jako dziennikarka. Pełno mnie było z kamerą w terenie, a następnie, już w czasie mojej pracy w urzędzie, angażowałam się w społeczne sprawy pomagając mieszkańcom. Co ciekawe, do dzisiaj zdarza się, że ludzie proszą, żebym zrobiła jakiś wywiad do telewizji. Mój mąż Piotr (z którym jest już 19 lat) jest członkiem stowarzyszenia Działamy po sąsiedzku, które założyłam blisko 2 lata temu. Syn Michał, jako uczeń klasy mundurowej, także chętnie pomaga przy naszych inicjatywach. Wiem, że mogę na nich zawsze liczyć!
Dziękuję za rozmowę.