Cztery budki i koniec. Tak wygląda jarmark wielkanocny w Rybniku
Przyciągające tłumy jarmarki to niestety już tylko wspomnienie. Rybnicki rynek na niecałe dwa tygodnie przed Wielkanocą nie rzuca na kolana.
Inflacja, rosnące ceny surowców i energii z pewnością nie skłaniają do olbrzymich przedświątecznych zakupów. Odczuwają to niemal wszyscy, a jeśli ktoś jeszcze żyje złudzeniami, to może wybrać się do centrum Rybnika i przejrzeć na oczy. Tegoroczny wielkanocny kiermasz składa się bowiem z… czterech straganów.
Część wystawców zrezygnowała w ostatniej chwili tłumacząc się brakiem pracowników – mówi Agnieszka Skupień, rzecznik prasowa rybnickiego magistratu.
Rzecz w tym, że zrezygnowało czterech wystawców, czyli w najlepszym przypadku na rynku pojawiłoby się osiem charakterystycznych budek. A szkoda, bo przedświąteczne kiermasze sprzed lat miały swój urok i przyciągały rybniczan (i nie tylko) do centrum miasta. Czy władze Rybnika zamierzają jakoś przywrócić dawną świetność jarmarków?
Zastanawiamy się nad tym, w jakiej formule i przez jakiego operatora w przyszłości je organizować. – usłyszeliśmy od rybnickiej rzecznik prasowej.
Rybniccy przedsiębiorcy w rozmowie z nami podkreślają, że miasto nie słucha ich głosu. Podatki podniesione na maksymalny poziom, opłat za dzierżawę gruntu nie obniżono i to są efekty. Czy władze miasta wyciągną wnioski? Zobaczymy.