Dobra żona z Niewiadomia
Co łączy niewiadomski las z dawnym cmentarzem koło kościoła akademickiego w Rybniku i z socrealistycznymi blokowiskami w Jastrzębiu-Zdroju? Tego dowiecie się z naszego tekstu.
Tajemnicę lasu na Beacie odkrył A. Adamczyk studiując osiemnastowieczne mapy okolic Rybnika. Las, na terenie którego była kiedyś kopalnia Szczęście Beaty, stanowił jeszcze wcześniej dobra Larischów, których ozdobą był mały pałac. W nim to właśnie w roku 1792 urodziła się Louise von Larisch, przyszła żona Josepha von Eichendorffa, górnośląskiego poety. Wbrew niektórym poglądom małżeństwo artysty było udane, o czym świadczy jego wiersz z 1816 roku:
Do Luizy
(…) Lecz kiedy pisząc dam odbiec spojrzeniu
Ty siedzisz tak urocza
W niemej trosce przede mną z dzieckiem na ramieniu
Z ufnością i spokojem w modrych oczach,
Że wszystko rzucam, w Ciebie zapatrzony,
Ach, miły Bogu, kto wart takiej żony!
Nie wszyscy przodkowie Josepha von Eichendorffa i jego żony nosili niemieckie nazwiska. A nawet jeżeli nosili, to wcale nie oznacza, że było im po drodze z państwem pruskim, które stało się górnośląską rzeczywistością w latach czterdziestych XVIII wieku. Poeta dobrze wyrażał kulturę swoich przodków, krewnych i powinowatych. Był on pełnokrwistym człowiekiem pogranicza kulturowego. Władał nie tylko górnośląską odmianą polszczyzny, ale również jej formą ogólną, o czym świadczą dokumenty jego egzaminów we Wrocławiu. Niechęć do pruskiej administracji poeta wyrażał także ze względu na mało przychylną katolikom politykę państwa. Przerażał i drażnił go żarłoczny kapitalizm, który domagał się ofiary górnośląskich lasów na potrzeby rozwijającego się przemysłu. Górny Śląsk z Łubowicami, Suminą, Pogrzebieniem i innymi pobliskimi miejscowościami, na zawsze dla Josepha von Eichendorffa pozostały krainą arkadyjską, którą opisywał i za którą tęsknił do końca swoich dni.
Rodzina żony górnośląskiego poety, jak również jego własna, od średniowiecza była zakorzeniona na Górnym Śląsku. Prawda ta staje się wyraźna, kiedy spolszczyć niemieckojęzyczne nazwy w drzewie genealogicznym Larischów autorstwa dr. Franza Heiduka z Frankfurtu nad Menem. Ojcem Louise był Johann Nepomuk (1764-1835), który również urodził się w Niewiadomiu. Z czasem kupił on dobra rycerskie w Pogrzebieniu, został komisarzem wojskowym i radnym w Raciborzu. Jego żoną była Louise Helene Centner von Cententhal (1770-1839), która urodziła się w Jastrzębiu Górnym i spoczywa obok swojego męża w Raciborzu. Przodkowie Louise ze strony ojca spoczywają w Rybniku na dawnym cmentarzu kościoła NMP. Są to urodzony w Milicach koło Głubczyc Johann Joseph von Larisch (1732-1795) i jego żona Maria Freiin von Kalckreuth (1739-1815). Ich z kolei przodkowie pochodzili między innymi z Ponięcic pod Raciborzem i z Krasnego Pola koło Głubczyc.
Dziadkowie Louise ze strony matki są równie mocno związani z Górnym Śląskiem. Gottlieb von Centner z Centhenthal (1722-1807) pochodził z pobliskich Marklowic, zaś za określeniem Centhental kryje się Centnarowiec, majątek ziemski wchłonięty przez współczesne Jastrzębie-Zdrój. W tej linii przodków występują takie nazwiska jak Mletzko z podgliwickiej Wielowsi, Bludowski czy Guretzki z Kornic koło Raciborza.
Louise von Larisch zmarła w 1855 roku. Dwa lata później zmarł jej mąż, łubowicki poeta. Małżonkowie spoczywają na cmentarzu w Nysie. Ich późne potomstwo żyje po dziś dzień. Nazwisko Eichendorffów przetrwało za sprawą najstarszego syna Rudolfa (1819-1891). Potomstwo jego i jego żony Marii Amalii Tymian (1832-1912), żyje z kolei w Iserlonn, średniej wielkości mieście w Westfalii. Czyż nie wydaje się Wam, że Louise von Larisch i jej rodzina są postaciami wartymi wyeksponowania w Rybniku – mieście, które buduje swoją markę turystyczną?