Komuś przeszkadza rybnicki targ…
Giełda w Gliwicach – tutaj dostaniesz wszystko. I tak co niedziela. I tłumy ludzi…
Tłumy ludzi. Regularnie. Przyjeżdżają nawet Czesi. Bo tutaj wszystko jest atrakcyjne. Nazwa pochodzi od giełdy samochodowej, która kiedyś była potężna. Aż nadszedł czas internetu i sprzedaż przeniosła się do cyfrowej sieci. W prawdziwe jeszcze handlarze częściami tutaj są, ale to już nie to, co było kiedyś. A że życie nie lubi próżni, tak tym miejscem zawładnęli drobni przedsiębiorcy. I sprzedają wszystko. I każdemu- sprzedającym, kupującym, administratorom giełdy, władzom miasta- to się opłaca …
…w Rybniku natomiast cisza. Jedyny na świecie targ, który ma pół tysiąca lat tradycji (dokładnie w zeszłym roku stuknęło 485 lat). Tego potencjału nie widzą włodarze i urzędnicy jaśnie oświeconego (postępowego) urzędu miasta. Ba! Jest jeszcze gorzej, bo w imię postępu, nowoczesności, bycia na siłę na topie i trendy – zawsze w pierwszym szeregu nowinek (tych ideologicznych również), które jeszcze nie zdążyły się sprawdzić – włodarze handel na Rybnickim Targu piętnują. Dla nich niemalże zabobon. A Prezydent miasta to ponoć historyk. Jakoś nie widać by miał wykorzystywać swoją wiedzę (a podobno ją posiada)…
Coś więcej niż marnotrawstwo. Brak jakiejkolwiek wizji i pomysłu. Nie tylko na Rybnicki Targ. Ale na całe miasto.