Kretyni kolarze
Rano kiedy byłem z psami na spacerze kretyn kolarz na całym pędzie jechał pod prąd Raciborską w kierunku Rynku. Cykliści wyjęci spod prawa
Są oni beztroscy, z zadowoleniem na twarzach, grymasem szyderczego uśmiechu i w swoim poczuciu bezkarni. Zadam Wam pytanie: widzieliście kiedyś rowerzystę, który zatrzymał się przed pasami dla pieszych? No właśnie – ja też nie widziałem. A jak już jesteśmy przy temacie zebry na pasach, to brakuje jej przy obydwu kładkach nad Nacyną. Zejście z mostków przecina drogę rowerową i brak zebry przy ewentualnej kolizji rowerzysty z pieszym będzie rozpatrzony na niekorzyść tego drugiego. To nie jedyny feler tej drogi rowerowo/pieszej bowiem tam wszystko stoi na głowie – droga dla rowerów jest bliżej brzegu rzeki, z kolei ciąg pieszy jest na zewnątrz. A przecież dzieciaki chcą dokarmiać kaczki lub nutrie.
Tam dojdzie do tragedii – to tylko kwestia czasu. I na nic się zdają uwagi pod kierunkiem UM Rybnik. Do urzędników nic nie przemawia. Kiedy ktoś zginie odpowiedzialności nie weźmie na siebie ani radosny Prezydent miasta, ani jeszcze bardziej lekkomyślny tzw. oficer rowerowy...
…daj Boże bym był złym prorokiem.