„Maestra”. Będzie film o najsłynniejszej Rybniczance!

Lidia Grychtołówna – nestorka polskiej pianistyki, urodzona w Rybniku, bohaterka scen koncertowych świata – doczekała się filmu dokumentalnego o swoim niezwykłym życiu
Maestra” to nie tylko opowieść o muzyce, ale o odwadze, starości i sile pasji, która nie pozwala się poddać.
Fortepian od 90 lat
Od ponad dziewięciu dekad fortepian jest jej codziennym towarzyszem. Teraz jednak Lidia Grychtołówna staje przed najtrudniejszym repertuarem – starością. Film „Maestra” to historia artystki, która nie daje się czasowi. Na ekranie zobaczymy, jak pasja walczy z fizycznymi ograniczeniami, a sekundantami tej życiowej walki są utwory Chopina i Schumanna.
Reżyserką dokumentu jest Magda Nabiałczyk, a producentką Iwona Harris. Premiera filmu planowana jest na 2026 rok, a projekt powstaje przy wsparciu Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.
Lidia Grychtołówna – duma Rybnika
Lidia Grychtołówna urodziła się 18 lipca 1928 roku w Rybniku. Już jako czteroletnie dziecko dała swój pierwszy recital fortepianowy, zapowiadając wielką muzyczną karierę. Uczyła się w Katowicach, Krakowie i Warszawie – pod okiem legendarnego prof. Zbigniewa Drzewieckiego.
W 1955 roku zdobyła VII nagrodę na V Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim, a rok później III miejsce w Konkursie Schumanna w Berlinie. Koncertowała na całym świecie – w Europie, Azji, obu Amerykach i Australii – występując u boku takich gigantów jak Artur Rubinstein, Arturo Benedetti Michelangeli czy Aram Chaczaturian. Od 1986 roku przez ponad dwie dekady prowadziła klasę fortepianu na Uniwersytecie im. Jana Gutenberga w Moguncji. Wielokrotnie zasiadała też w jury Konkursu Chopinowskiego w Warszawie, a dziś pełni symboliczną funkcję członkini honorowej XIX edycji tego prestiżowego wydarzenia.
Film inny niż wszystkie
Twórcy zapowiadają, że „Maestra” nie będzie społecznym dramatem ani kolejną filmową biografią. To raczej intymny, pełen humoru i emocji portret artystki, która z dystansem i pogodą ducha mówi o upływie czasu. Sama Grychtołówna żartobliwie powtarza:
Mnie nic nie zmoże, mnie będzie trzeba młotkiem dobić.
Jak podkreśla reżyserka Magda Nabiałczyk, film ma pokazać starość z godnością: bez upiększania, ale też bez patosu. Kamera towarzyszy pianistce w codzienności: w ćwiczeniach, wspomnieniach, kontaktach z publicznością. W tych momentach muzyka staje się nie tylko tłem, ale pełnoprawnym bohaterem filmu.
Pożegnalny koncert i rekord świata
W wieku 96 lat Lidia Grychtołówna zagrała swój pożegnalny koncert, stając się najstarszą koncertującą pianistką na świecie. To wydarzenie, jak zapowiadają twórcy, stanie się jednym z kulminacyjnych momentów „Maestry”. Dla Rybnika to powód do szczególnej dumy – historia artystki pokazuje, że z tego miasta wywodzą się ludzie, którzy potrafią inspirować świat.
Siła, humor i godność
„Maestra” to czuły, ale też momentami zabawny film o przemijaniu i o tym, że prawdziwa pasja może zwyciężyć nawet z upływem czasu. W obrazie Nabiałczyk starość nie jest końcem, lecz kolejnym rozdziałem życia. Jak mówi sama bohaterka:
Muzyka nie pozwala mi się zestarzeć.
Poniżej trailer filmu.



