Małżeństwo osierociło dwoje dzieci. Policja zna już prawdopodobny przebieg tragedii
Ta tragedia wstrząsnęła całym Śląskiem. Śledczy ujawniają coraz więcej szczegółów dotyczących dramatu, który miał miejsce 5 września w Piekarach Śląskich
W bloku przy ul. Szeptyckiego, w mieszkaniu na pierwszym piętrze, policja znalazła zwłoki młodego małżeństwa: Moniki B. (31 l.) i Tomasza B. (41 l.). Para osierociła dwoje dzieci – 11-letniego syna i 16-miesięczną córkę. W momencie tragedii dzieci nie były w domu.
Zdaniem policji początek sprawy związany był z niepokojącym sygnałem ze żłobka, gdzie nikt nie odebrał najmłodszego dziecka. Pracownicy placówki skontaktowali się z babcią, która próbowała dodzwonić się do córki. Po nieudanych próbach zawiadomiła policję. Na miejsce przyjechały służby, które z pomocą strażaków weszły do mieszkania przez otwarte okno. W przedpokoju odkryto ciała małżonków.
Śledczy długo badali sprawę, a sekcja zwłok miała odpowiedzieć na pytania dotyczące przyczyn ich śmierci. Wyniki sekcji wykazały, że Tomasz B. popełnił samobójstwo, wieszając się. Na jego ciele nie znaleziono innych obrażeń. Monika B. zginęła na skutek uduszenia – miała zatkane drogi oddechowe, co wskazuje na to, że została zamordowana. Dodatkowe badania wykazały, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a jego organizm zawierał znaczne ilości alkoholu. Jednocześnie policja potwierdza, że dwa miesiące przed tragedią Tomasz B. groził samobójstwem, co wymagało interwencji policji i pogotowia.
Obecnie dzieci małżeństwa znajdują się pod opieką dziadków. Śledztwo wciąż trwa, jednak wszystko wskazuje na to, że Tomasz B. zabił swoją żonę, a następnie odebrał sobie życie. Prawdopodobnie sprawa zostanie umorzona z powodu braku udziału osób trzecich.