Marklowiczanin aresztowany za pobicie dziadka
Decyzją Sądu Rejonowego w Wodzisławiu Śląskim, 26-latek podejrzany o znęcanie się nad rodziną tuż przed Świętami trafił do aresztu
Wyrodny syn usłyszał kolejny już zarzut znęcania się nad rodzicami, a także zarzut zniszczenia mienia i naruszenia nietykalności cielesnej swojego dziadka. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi mu kilkuletni pobyt więzieniu.
Przeciwko 26-latkowi toczy się już postępowanie w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad rodzicami. Prokurator zakazał podejrzanemu zbliżania się do swoich rodziców i kontaktowania z nimi. Nakazał mu również opuszczenie rodzinnego domu i oddał go pod dozór policji. 26-latek został zatrzymany po tym, jak wrócił taksówką z Krakowa, gdzie przerwał kolejne leczenie odwykowe. Mężczyzna wyszedł z taksówki zaparkowanej przed domem jego rodziców w Marklowicach. Miał pójść do domu po pieniądze, żeby zapłacić za kurs. Mężczyzna dostał się do środka, uszkadzając drzwi wejściowe. Widząc to, taksówkarz ruszył za swoim klientem. Obezwładnił agresora, który zdążył już zaatakować swojego dziadka. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci błyskawicznie przyjechali na miejsce. Agresor trafił do policyjnego aresztu, kolejno przed oblicze prokuratora, gdzie usłyszał zarzuty, a następnie przed sąd. Dzięki zebranym przez wodzisławskich śledczych materiałom sędzia zdecydował się na najsurowszy środek zapobiegawczy, jakim jest tymczasowe aresztowanie – czytamy w komunikacie policji
26-latek spędzi w areszcie najbliższe trzy miesiące. W tym czasie rozpocznie się jego kolejny proces. Za popełnione przestępstwa grozi mu kilkuletni pobyt za kratkami.