Monitoring powodziowy ROW: to będzie krytyczna noc. Fatalne prognozy dla naszej części Śląska
W nocy na południu Polski oczekuje się kolejnej fali intensywnych opadów deszczu, miejscami towarzyszyć im będą burze, co może jeszcze bardziej pogorszyć już i tak trudną sytuację powodziową
Silne deszcze będą przemieszczać się nad południowymi, a także wschodnimi i centralnymi regionami przez całą noc z soboty na niedzielę. Na wschodzie oraz południowym wschodzie burze, miejscami gwałtowne, dodatkowo zwiększą natężenie opadów.
W województwie śląskim deszcz ustanie nad ranem, natomiast w województwach opolskim i dolnośląskim opady skończą się przed południem. Do tego czasu może spaść od 50 do 100 litrów deszczu na metr kwadratowy, a na terenach powodziowych nawet do 150 litrów, co spowoduje dalsze wezbrania wód. Ostrzeżenie wydali także http://lowcyburz.pl
Sytuacja powodziowa pozostaje zła. Notujemy 73 stany alarmowe oraz 42 stany ostrzegawcze. Ostatnie godziny to gwałtowne wzrosty stanów rzek w Kotlinie Kłodzkiej. W Kłodzku stan osiągnął 560 cm i jest już 95 cm niższy od stanu z 1997. Prognozy wskazują jednak na duże prawdopodobieństwo przekroczenia tamtego poziomu, co może nastąpić już niebawem. Apelujemy o stosowanie się do poleceń służb i niezwłoczną ewakuację w przypadku takiego zarządzenia.
W Lądku Zdroju wzrost chwilowo nieco wyhamował, ale do rekordu z 1997 brakowało tylko 35 cm. Prognozujemy jednak ponowne wzrosty przy kolejnych opadach. Fatalna sytuacja panuje na południu Kotliny, w Międzygórzu woda przelewa się przez koronę zapory. Oznacza to nasilanie wezbrania poniżej zapory, a więc i większe wzrosty w rejonie Kłodzka. Niestety w drugiej części nocy i nad ranem prognozowane są kolejne opady.
Źle wygląda sytuacja na południu opolskiego. Nadal przybiera Biała Głuchołaska. Aktualne zdjęcia łaty wodowskazowej wskazują na poziom zbliżony do stanu z 1997 (380 cm). Potwierdzenie rekordu jest więc kwestią czasu – przypomnijmy że automatyczna stacja została wcześniej zniszczona. Nieco korzystniej wyglądają prognozy dla posterunku granicznego na Odrze – prognozowane stany są minimalnie niższe, chociaż nadal bardzo groźne.
Coraz gorzej wygląda natomiast sytuacja w Karpatach Zachodnich, szczególnie w Beskidzie Śląskim i Żywieckim. Niestety występują tam bardzo silne opady pochodzenia konwekcyjnego, a miejscami sumy mogą sięgnąć 100-200 mm za dobę. Biorąc pod uwagę obserwowane natężenie opadów, nie wykluczamy tam powodzi błyskawicznych.
Najgorsza sytuacja związana z falami powodziowymi panuje obecnie w Głuchołazach, Jarnołtówku, Prudniku, Nysie, Kłodzku i Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie rzeki wylewają poza wały, a mieszkańcy zostali wezwani do ewakuacji. W niedzielę, po ustaniu opadów, istnieje szansa na poprawę sytuacji. Kolejna, tym razem słabsza, fala opadów spodziewana jest w nocy z niedzieli na poniedziałek oraz w pierwszej połowie poniedziałku.