Nowe mieszkania, czyli Wodzisław i Rybnik się rozbudowują.
Kopalnie, koksownia, elektrownia. Niektóre utworzone w okresie PRL zakłady przemysłowe już nie istnieją. Swoistymi jednak pamiątkami po ich okresie świetności są osiedla.
Osiedla, które wznoszono w czasach Polski ludowej w naszym regionie wszystkie nadal istnieją. Powstały w okresie, w którym własne mieszkanie było na wagę złota. Mówiono nawet, że w PRL są trzy stopnie dobrobytu: własne mieszkanie, własny samochód i własne zdanie; tyle tylko, że posiadanie pierwszego i drugiego wyklucza posiadanie trzeciego.
Na Górnym Śląsku osiedla powstawały wyjątkowo licznie. Nic dziwnego – zakłady przemysłowe rozpaczliwie potrzebowały rąk do pracy, a zachętą do przyjazdu w nasze okolice miały być własne cztery kąty. Stąd w latach 60. Wodzisław powiększył się o Nowe Miasto, a w Rybniku powstały pierwsze budynki boguszowickiego osiedla (choć formalnie była to wówczas osobna miejscowość). Rozbudowano także przedwojenną dzielnicę Maroko będącą częścią dawnej wsi Smolna. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Maroko powiększono o osiedle Nowiny (dziś dzielnica nosi nazwę Maroko-Nowiny), a do wodzisławskiego Nowego Miasta dołączono osiedla: XXX-lecia PRL, Dąbrówki i Piastów. Oba miasta znacznie się w ten sposób powiększyły. Chodźmy zatem zobaczyć, jak to wyglądało!
Na początek Wodzisław i widok na Nowe Miasto z terenu za obecnym hotelem Amadeus. Nie ma jeszcze ulicy Łużyckiej, która dziś łączy Okręgową Stację Ratownictwa Górniczego z ul. Jastrzębską. Widać wyraźnie, że stara droga skręca w lewo w stronę torów kolejowych. Informacja dla młodszych Czytelników: widoczne na zdjęciu słupy to sieć telefoniczna, nie energetyczna.
A tu już serce Nowego Miasta, czyli skrzyżowanie ulic Waryńskiego i 26 marca. Uwaga dla młodszych: ulica 26 marca była przed wojną polną drogą prowadzącą na folwark stojący mniej więcej w okolicy dzisiejszego Wodzisławskiego Centrum Kultury. Budynek na po prawej to oczywiście szkoła podstawowa nr 5.
Dwa kroki dalej mamy mekkę Rybnickiego Okręgu Węglowego, czyli Supersam w Wodzisławiu. Czy to przypadek, że z centrum Rybnika bezpośrednia linia autobusowa prowadziła pod same niemal drzwi tego sklepu? Nie sądzę. 😉 W każdym razie sklep jak na realia socjalistyczne był dobrze zaopatrzony i masowo odwiedzany przez tak przez wodzisławian, jak i przez mieszkańców Jastrzębia czy Rybnika (szczególnie kobiety).
A skoro już wspominamy o Rybniku, to zdjęcie osiedla Nowiny z początku lat 80. W przeciwieństwie do wodzisławskiego Nowego Miasta nazwa Nowiny nie miała oznaczać czegoś nowego. Jest to rezultat konkursu ogłoszonego na łamach ówczesnego tygodnika Nowiny. Czytelnicy mieli wybrać nazwę budowanego osiedla. Wygrała nazwa… Nowiny.
Jeszcze jeden rzut oka na Nowiny lat 80. Widok z ul. Floriańskiej w kierunku ulicy Budowlanych. Znanego nam obecnego budynku Bushido jeszcze nie ma. Zatłoczonego parkingu też nie.
A skoro poruszyliśmy temat samochodów, to cyk – i są. Nawet dość dużo, bo mówiąc o latach 80. nie da się nie wspomnieć o kłopotach z dostępnością paliwa. Na zdjęciu wykonanym najprawdopodobniej z tylnego siedzenia jakiegoś pojazdu widać kolejkę ustawioną do CPN przy ul. Rybnickiej, która wyznacza wschodnią granicę wodzisławskiego Nowego Miasta.
I jeszcze dygresja historyczna. Główna ulica Nowego Miasta nosi nazwę 26 marca. Nazwa miała w zamiarze upamiętniać wyzwolenie miasta przez Sowietów… Powyższa fotografia przedstawia Wodzisław pod koniec marca 1945 roku.
A na koniec wspomniane przeze mnie wcześniej ówczesne miasto Boguszowice. Po prawej kino Zefir i dom kultury. Może ktoś się rozpoznaje na zdjęciu? A’propos zdjęć: większość fotek dzięki uprzejmości fanpejdży Rybnik na starej fotografii i Wodzisławskie dzieci PRL.