Opozycyjni radni i mieszkańcy oburzeni przebiegiem głosowania
Pomimo tego, że nie wszyscy zagłosowali i głośno zgłaszali o trudnościach zakończył Pan głosowanie. Wczorajsza sesja rady miasta nie tylko miała burzliwy przebieg. Ciekawe mogą być jej następstwa
Przypomnijmy, że wczoraj rybniccy radni głosowali nad udzieleniem prezydentowi Rybnika absolutorium. Padły mocne słowa, o których informowaliśmy jako pierwsi w artykule „Miałem odruch wymiotny!” Mocne słowa na sesji rady w Rybniku. Zrobiło się gorąco po sesji, bo opozycyjni radni uznali, że system do zliczania głosów jest wadliwy, wiesza się i radny Andrzej Sączek nie mógł zagłosować.
Głosowanie to jakaś kpina. Andrzej Sączek nie mógł zagłosować z powodu awarii urządzenia. Zgłaszał ten fakt przed głosowaniem, ale wynik i tak uznano. Radca prawna i Przewodniczacy RM nie widzą problemu – czytamy w przesłanym do naszej redakcji komunikacie
Jakby tego było mało władze Rybnika otrzymały wiadomość w tej sprawie od jednego z mieszkańców. Nie możemy ujawnić personaliów z uwagi na obowiązujące przepisy, ale udało nam się ustalić, że nadawcą jest emerytowany wieloletni pracownik urzędu miasta, który zajmował w magistracie jedno z najważniejszych stanowisk przez kilkadziesiąt lat. Teraz postanowił zabrać głos:
Dzień dobry Panie Przewodniczący!
Podczas wczorajszej sesji (podobnie jak poprzednich) występowały klopoty podczas głosowań. Powody mogły być co najmniej dwa: usterki techniczne sprzętu lub „skomplikowanie” systemu głosowania, które utrudnia jego opanowanie przez niektórych radnych. Wczoraj rażące było to podczas głosowania absolutorium. Zdawał Pan sobie sprawę z tego bo kilka minut czekał Pan z zakończeniem głosowania. Pomimo tego, że nie wszyscy zagłosowali i głośno zgłaszali o trudnościach zakończył Pan głosowanie. Sądzę, że powinien Pan w tej sytuacji, zgodnie z ustawą (vide zrzut ekranu) przerwać głosowanie elektroniczne i przeprowadzić głosowanie imienne. Współczuję radcy prawnej, której ad hoc kazano ocenić Pańskie postępowanie. Zapewne gdyby powiedziała co innego niż powiedziała, to by już na sesji więcej nie dyżurowała. Szkoda, bo to kolejny konflikt na sesji i spadek wiarygodności Organów Miasta. Smutno. Z wyrazami szacunku
Co na to wszystko miejskie władze? Zadaliśmy to pytanie rzecznik Agnieszce Skupień i czekamy na odpowiedź.
przewodniczący Kiliańczyk arogancki, bezczelny i niekompetentny.
Radca prawna bezradna w sytuacji konfliktu interesów. Kobieto weź się w garść.