Padło już 50 000 kilogramów ryb! Katastrofa ekologiczna na Śląsku
Już od początku sierpnia służby intensywnie pracują nad opanowaniem kryzysu wodnego w rejonie Kanału Gliwickiego i jeziora Dzierżno Duże
Do tej pory wyłowiono ponad 50 ton martwych ryb, które prawdopodobnie zostały zatrute toksynami wytwarzanymi przez złote algi.
Codziennie, strażacy i pracownicy Wód Polskich działają na całym akwenie, z każdym dniem zmagając się z coraz silniejszym, nieprzyjemnym zapachem.
Każdego dnia zapach staje się intensywniejszy, robi się niestety coraz bardziej morski klimat – mówi jeden z ratowników zaangażowanych w akcję wyławiania ryb.
Smród gorszy niż w prosektorium… ale sam nie zniknie, jedynie naszymi rękami możemy ratować Dzierżno przed zagładą.
To tylko niektóre z wypowiedzi osób pracujących na miejscu. Z jeziora Dzierżno Duże łączącego się z Kanałem Gliwickim, który z kolei przepływa do Odry, wyławiane są martwe ryby o różnej wielkości, od małych po okazy o długości przekraczającej 25 cm. W akcję, która trwa od 3 sierpnia, zaangażowanych jest 11 łodzi straży pożarnej.
Ze względów bezpieczeństwa obowiązuje zakaz korzystania z jeziora. Na brzegu ustawiono tablice informacyjne, a miejsce regularnie kontroluje policja. Choć woda nie stanowi zagrożenia dla ludzi, władze apelują o ostrożność, by nikt przypadkiem nie przeniósł zarodników algi do innych zbiorników wodnych.
To działania prewencyjne. Nie chcemy, by ktoś użył wody w celach gospodarczych, wykąpał psa czy zanurzył kajak, a następnie przeniósł zarodniki algi w inne miejsce – tłumaczy rzecznik Wojewody Śląskiego Alicja Waliszewska
Badania przeprowadzone przez Centralne Laboratorium Badawcze Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska potwierdziły wysokie stężenie złotej algi w wodzie – aż 100 milionów komórek na litr wody z Dzierżna Dużego. Choć to znaczne stężenie, dwa lata temu, podczas poprzedniej katastrofy ekologicznej w Kanale Gliwickim, było ono jeszcze wyższe.
Aby ograniczyć liczebność alg, planowane jest eksperymentalne użycie nadtlenku wodoru. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że substancja ta zostanie wprowadzona do akwenów od 13 sierpnia. Jak zaznaczono w komunikacie, zaletą nadtlenku wodoru jest fakt, że rozkłada się on w wodzie na tlen i wodę, nie pozostawiając żadnych produktów ubocznych, które mogłyby się akumulować w środowisk.