Pielgrzymka w Tajemnicę

Miałem intencję. A raczej miałem za co podziękować. Wsiadłem więc w pewien czerwcowy dzień na motor i pojechałem tam, gdzie powinno się dziękować – na Jasną Górę
Temperatura była w sam raz na przejażdżkę. Jechałem trasą przez Kalety, a więc wśród przepięknych lasów, które tylko w moim rodzinnym Kraju aż tak potrafią zachwycić. Twarz miałem rozpogodzoną, na niej lekki powiew ciepłego powietrza, i niezmącony uśmiech. Kłaniałem się drzewom i one mnie pozdrawiały. Zapach wilgoci, świeżości, natury, która nigdy nie przeminie. Zredukowałem prędkość, by trwało to wszystko jeszcze dłużej, nie uleciało zbyt szybko, by stać się cząstką tego otaczającego majestatu. Drobiną nienazwanego, bo słownictwo jest ułomne, i nie sposób opisać wszystkiego ludzkimi słowami.
Boże niech to się nie kończy – westchnąłem
Byłem oddechem wszechmiaru.
Wielu ludzi neguje duchowość, choć obok psychiki i fizyczności jest jednym z elementów z których się wszyscy składamy. Tłumaczę im wtedy na cudach uzdrowień, do których dochodzi podczas różnego rodzaju pielgrzymek. Wtedy akurat zdrowe tkanki organizmu dostają na tyle wystarczający zastrzyk świeżego powietrza, że mają siłę na walkę z tkankami chorymi. Koniec cudów. Ale wzniecenie intencji i podniesienie tyłka z wieloletniego zalegania na kanapie – oto prawdziwy cud duchowości.
Duchowość na Jasnej Górze oddycha. Zobaczysz ją w twarzach pielgrzymów. W ich oczach. To oczy próśb, podziękowań, czasami bywa (choć rzadko) żalu i pretensji. Tutaj polski krwiobieg dostaje swojego pulsu, tutaj się zaczyna, tutaj bije z całą mocą. Tutaj tkanki duszy dostają powietrza. Małe krwinki narodu i życiodajne strzeliste westchnienia do Niepojętego, Niewidzianego, Większego. Nienazwanego, bo ludzkie słownictwo jest tutaj też zbyt ułomne, by choćby namiastkę Tajemnicy móc opisać – ludzkie pojmowanie jest zbyt ubogie.
Wszystkiemu jednak przyświeca wiara. Wiara w wysłuchanie.
Duchowość na Jasnej Górze oddycha. Każdy może być tym oddechem. Wszyscy jesteśmy pielgrzymami.




Piękna refleksja,która chociaż na chwilę może nas wprowadzić w stan zachwytu nad rzeczywistością Joanna