Podczas urlopu poszedł w płomienie. Dosłownie i bez wahania

O wielkim szczęściu mogą mówić mieszkańcy Horní Lomné – miejscowości na terenie powiatu frydecko-misteckiego – gdzie doszło do pożaru drewnianej chaty
W ich przypadku jednak szczęście ma imię, nazwisko i stopień służbowy. Zawodowy strażak z Czeskiego Cieszyna – Michal Wiejacki – mimo że przebywał na urlopie z rodziną, bez wahania ruszył na ratunek.
Bycie strażakiem to nie tylko praca, to także gotowość do niesienia pomocy w każdej sytuacji – nawet w czasie wolnym od służby – komentuje Kamila Langerová, Rzecznik Prasowa morawsko-śląskiej Straży Pożarnej
Michal, który wraz z bliskimi spędzał czas w sąsiednim budynku, zauważył przez okno płomienie w drewnianym domostwie. Natychmiast podjął działania, aby ocenić sytuację i pomóc w opanowaniu pożaru, który wymagał interwencji siedmiu jednostek straży pożarnej.
W Horní Lomné byłem na urlopie z rodziną – w sąsiednim budynku. Pożar zauważyłem przez okno – pierwsze piętro było już w płomieniach. Zrobiłem rozpoznanie wokół chaty i dowiedziałem się, że wewnątrz może znajdować się człowiek. Pobiegłem do naszego budynku po siekierę. Razem z dwoma świadkami rozbiliśmy drzwi , weszliśmy do płonącego zadymionego budynku i przeszukaliśmy jego parter, aby sprawdzić, czy ktoś tam jest. Nikogo na szczęście nie było – powiedział Michał w rozmowie z nami
Po przeszukaniu budynku strażak przekazał informacje przybywającym jednostkom straży pożarnej. Razem ze świadkami zdarzenia pomagał w rozwijaniu węży strażackich, ponieważ samochody nie mogły dotrzeć bezpośrednio pod budynek z powodu śniegu i stromego podjazdu. Dzięki sprawnej pracy strażaków pożar został zlokalizowany w ciągu 40 minut, jednak jego całkowite ugaszenie zajęło niemal 5 godzin. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał, ale straty materialne oszacowano wstępnie na milion koron czeskich.
Michałowi Wiejackiemu oraz dwóm świadkom, którzy nie wahali się działać w sytuacji kryzysowej, należą się ogromne podziękowania za odwagę i szybkie działanie. Pragniemy jednak uzmysłowić wszystkim, że w sytuacjach zagrożenia życia należy zawsze dbać o własne bezpieczeństwo. Wchodzenie do płonących budynków bez odpowiedniego przeszkolenia i sprzętu jest niezwykle ryzykowne. Takie działania najlepiej powierzyć wyspecjalizowanym służbom. Wasze zdrowie i życie są najważniejsze! – przypominają czescy strażacy