Wiadomości

Powódź 2024: kolejne śląskie miasto tonie. „My już nie chcemy żyć”

Potwierdzają się najgorsze przypuszczenia. Nysa znika pod wodą. Burmistrz Nysy Konrad Kolbiarz zarządził ewakuację miasta

Po tym, jak rzeka Nysa przebiła wały w okolicach ulicy Wyspiańskiego, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że woda zaleje centrum miasta. Wojsko próbuje załatać wyrwę, ale sytuacja jest krytyczna. Wały są podmywane w trzech miejscach, w tym w pobliżu dawnego jazu wojskowego. Wyrwa stopniowo się powiększa, ale istnieje szansa na uratowanie sytuacji, o ile szybko zostanie użyty ciężki sprzęt. Jeśli wały w tym rejonie zostaną przerwane, skutki mogą być podobne do tych z powodzi w 1997 roku – zalane zostaną centrum i stare miasto. Ewakuacja jest w toku.

Mieszkańcy Nysy zostali wezwani do opuszczenia domów i udania się w bezpieczne miejsce, zgodnie z poleceniami służb. Informacje o kierunkach ewakuacji można uzyskać od policji pod numerami telefonów 47 86 352 03 i 47 86 352 04.

Dostępne drogi ewakuacyjne prowadzą w kierunku Głuchołaz, przez Przełęk i Nowy Świętów, oraz przez Hajduki Nyskie i Stary Las. Można także wyjechać drogą krajową do Prudnika przez Niwnicę. Mosty na Nysie Kłodzkiej są jednak zamknięte, co uniemożliwia wyjazd na północ, w kierunku Opola, Brzegu i Otmuchowa. Służby przepuszczają ludzi przez most Bema, ale tylko na północną stronę miasta, gdzie przygotowano punkty ewakuacyjne, m.in. w przedszkolu Bajka, które dysponuje miejscami noclegowymi i kuchnią.

Po godzinie 15:00 miasto wyglądało na niemal opustoszałe. Na ulicach pojawiały się nieliczne osoby, robiące zdjęcia zniszczeń, a samochody parkowano na wyżej położonych terenach, w tym na polach poza miastem.

Trwa walka o miasto oraz wielka ewakuacja! Prosimy wszystkich ewakujcie się, później nie będzie czasu! Do miasta przybywają organizacje z całego Kraju! Jesteście wielcy! Wielki szacunek dla WOPR z całego Kraju! – napisał portal Polkowice112

Mieszkańcy myśleli, że najgorsza fala powodzi już minęła, po tym jak w niedzielę centrum zostało zalane przez wody Białej Głuchołaskiej. Jednak sytuacja może jeszcze się pogorszyć.

Mnie woda zabrała wszystko. Teraz uciekam po raz kolejny. My już nie chcemy żyć…– powiedziała zrezygnowana jedna z mieszkanek

Z zapory w Nysie do godziny 15:00, spuszczano około 1000 metrów sześciennych wody na sekundę, co podniosło poziom rzeki do 6 metrów. Po odkryciu wyrwy, zrzut wody został zmniejszony do 800 metrów sześciennych, ale zbiornik musi przygotować się na przyjęcie fali z uszkodzonego zbiornika Topola. Obecnie trwa walka o stabilność dwóch największych zbiorników w rejonie – w Otmuchowie i Nysie. Ich awaria mogłaby spowodować ogromne straty materialne oraz zagrożenie życia mieszkańców.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button