Blog

Punki, nie wygłupiajcie się!

Festiwal w Jarocinie to była mekka subkultur – punki, hippisi, metalowcy, skini, rastafari, i wszelkiego rodzaju inni odmieńcy wyglądający dziwnie na tle komunistycznej szarości

Byliśmy młodzi, bezczelnie naiwni, ale przede wszystkim bezkompromisowi. To był nasz bunt. I nasza muzyka – nasz głos. Pomimo zachowania i ubiorów odbiegających od normy mieszkańcy tego miasta w Wielkopolsce uznali nas za swoich. W letnie dni, gdy żar lał się z nieba, przed domy wystawiali wiadra z wodą do której był dodany zagęszczony sok, a obok stał kubek. Nigdy nie zapomnę tego widoku. Nie zapomnę również jak zaprosiła nas – część załogi z Rybnika (pięć osób) – do domu na obiad pewna nauczycielka rosyjskiego. Gdy jej sąsiedzi z klatki dowiedzieli się jakich ma gości, to zaczęli znosić różne łakocie. Nie mieliśmy kasy, a chcieliśmy się odwdzięczyć. Miałem przy sobie (nie pamiętam skąd) kartki na mięso i w podzięce dyskretnie zostawiłem je wsuwając pod obrus. Pożegnaliśmy się i poszliśmy na stadion. Pani Nauczycielka dogoniła nas tuż przy bramie stadionu, zwróciła kartki mówiąc:

Ej punki! Nie wygłupiajcie się!

…stworzyliśmy coś, co nosiło nazwę III Obieg. Niezależny od jednych i drugich – komuchów i tych z Solidarności. Nie znaczy to, że nie mieliśmy swoich poglądów. Organizowaliśmy jednak koncerty, festiwale, własne wydawnictwa fonograficzne, fanziny (własne gazety), plakaty, obrazy, uliczne teatry. Szczytem tej działalności były dwa festiwale w centrum Warszawy pod nazwą Marchewka. Długo przed tym, zanim padł Mur Berliński, my niezależną (sub)kulturą roznieśliśmy wszystkie granice, bo przyjechały zespoły z czerwonego Wschodu i zgniłego Zachodu. I wtedy komuniści naprawdę się przejęli…

…Jurek Owsiak przyznaje, że jego pierwszym koncertem była właśnie Marchewka. Trzeba przyznać, że zaczął dość późno, by potem zrobić błyskotliwą karierę w Rozgłośni Harcerskiej, założyć na wzór wrocławskiej Pomarańczowej Alternatywy warszawskie Towarzystwo Przyjaźni Chińskich Ręczników i zostać niemal z marszu szefem artystycznym kilku Jarocinów. Ostatni subkulturowy festiwal zakończył się krwawą zadymą pomiędzy załogami punkowymi, a prowokującą ich firmą ochroniarską w 1994 roku.

Pierwszy Przystanek Woodstock odbył się w 1995 roku. To nie są teorie spiskowe – to tylko daty… Wspominam te czasy własnej młodości, bo… jestem dalej w III Obiegu – mam równo wywalone na jednych i drugich. Polaryzacja społeczeństwa na tych pisowców i lemingów rodzi we mnie bunt taki sam jak wtedy, kiedy miałem naście lat. Droga donikąd. I jako społeczeństwo drepczemy w miejscu. Albo nawet jest jeszcze gorzej, bo dziś jesteśmy społeczeństwem samotnych indywidualistów, a nie wspólnotą (dziś na obiad nikt by nas nie zaprosił)…

…dla uzmysłowienia o czym mówię tylko taki przykład:

Wasze zmiany nic nie zmieniają
Wasze zapewnienia nic nie zapewniają
Ja nie wierzę w poprawę sytuacji
Chcę prawdziwych zmian, a nie manipulacji (…)

Nie chcę zdychać w ogniu rewolucji
Lecz widzę że ludzie bliscy są szaleństwa
W przypływie desperacji gotowi zabijać
Krwawe zmiany nie zmienią społeczeństwa (…)
Ewolucja przecież trwa

Wszystko musi ulec zmianie
Świat gnije powoli
Ale systemy się trzymają

Potrzebne są zmiany
Konieczne są zmiany
Bo jeśli nic się nie zmieni
Może nadejść dzień rebelii (…)

Dezerter Zmiany 1984 r.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także
Close
Back to top button