Janusz Piotrowski

Quasimodo też była kobietą, czyli rzecz o feministkach…

Jak chcecie, drogie Panie, zakładać spodnie, no to proszę – jest i męskie Was traktowanie. Tak więc jako facet stwierdzam z całą mocą, że obecnie same skutecznie pomniejszacie swoją rolę

Polskość podczas wszystkich zaborów i niewoli przetrwała dzięki Kobietom. To one, gdy wszystko co polskie z przestrzeni publicznej było wyrugowane, kultywowały polską mowę, tradycję, kulturę, religijność, tożsamość, polskie obyczaje. Robiły to w domach. Za te patriotyczne numery nasze prababcie mogły na równi z mężczyznami uczestniczyć w pierwszych wyborach parlamentarnych tuż po odzyskaniu niepodległości. Było to tak normalne i naturalne, że na resztę zachodniego świata, gdzie kobiety nie miały żadnych przywilejów, mogły Polki patrzeć i ze współczuciem, ale też i z politowaniem. Dlatego uważam, że Kobiety powinny mieć autentyczny wybór – ten pozostania w domach również. Państwo natomiast, na wzór niektórych krajów skandynawskich, powinno im płacić pensję wraz z ubezpieczeniem i składką emerytalną. W domu byłby obiad, odrobione lekcje, wszystko na swoim miejscu, a nade wszystko rzecz bezcenna – byłby czas dla dzieciaków. A przez to mniej samobójstw, depresji i innych kryzysów psychicznych, które wśród młodych zbierają dziś swoje tragiczne żniwo…

…a teraz o kłamstwie. Druga wojna światowa była inna niż wszystkie inne konflikty. Większość mężczyzn poszła się bić. Śmiertelność zaś była tak wysoka, że nie było komu pracować. W ten oto sposób zatrudniono kobiety na stanowiskach, które były do tej pory zarezerwowane jedynie dla facetów. Wtedy też międzynarodówka tych nadzianych bankowo-przemysłowych cwaniaków, którzy nigdy się nie opowiadają za żadną ze stron, ale zawsze wszystkim kręcą, zorientowała się, że kobiety to siła robocza, którą można wyciągnąć z domu, zaprząc w kierat roboty, i jeszcze opodatkować. Jak to się pięknie opakuje w feminizm, parytety, kobiecy wybór, kobiece kariery, kobiecą niezależność, to słaba płeć to kupi. Dlaczego? No właśnie po to aby udowodnić, że słabą nie jest. Prosty proces jak od cepa. Tak więc mamy dziś tzw. prawa kobiet, ale przeważnie z pensją mniejszą gdzieś tak o jedną trzecią od reszty z rozporkami, a w domu i tak po godzinach muszą zasuwać.

Czy ja jestem wrogiem kobiecych karier zawodowych?

Otóż nie. Bo nie mogę. Jestem bowiem synem pierwszej przedstawicielki Kobiet w śląskiej palestrze, której sam zawdzięczam swoją osobistą niezależność i bycia odpowiedzialnym za tejże niezawisłości wszelakie konsekwencje (tego mnie nauczyła). Ale doprawdy nie chciałbym być w skórze osoby, która zwróciłaby się do mojej Mamy inaczej niż Pani Adwokat. Po to walczyła z mężczyznami o swoją pozycję (z sukcesem) by zwracać się do niej z należytym szacunkiem. Na marginesie pytanie do wszystkich nawiedzeńców od feminatywów – co brzmi bardziej dostojnie: pani mecenas, czy adwokatko…?!

…rycerskości to cecha, gdzie każdy się napina przy dziewczynach. Jesteśmy w stanie się bić, zabijać, mordować (również smoki), zdobywać szczyty, lecieć w kosmos, wszczynać wojny, robić dosłownie wszystko – a nade wszystko udowadniać (wszem i wobec). Trudno jednak zachować ten etos przy czymś, co odzwierciedla np. Marta Lampert. No kurczę! Quasimodo służył pięknej Esmeraldzie, a tutaj jakby wszystko pochrzanione, bo tysiące pięknych Kobiet z błyskawicami poszło za czymś tak ordynarnym, że wręcz prymitywnym, a przez to autentycznie szpetnym. Wątpię w rycerskości wobec wulgarnej kobiety. No chyba, że ktoś preferuje dominę – jak Poniatowski carycę Katarzynę. Proszę mnie więc nie wmanewrowywać w tę wątpliwie erotyczną zabawę…

…krąży obiegowa opinia, że Kobiety są silniejsze bo znają ból rodzenia. Dobra, dobra – dwa razy w życiu miałem kolkę nerkową i nie zaimponuje mi żadna Kobieta – nawet ta, która urodziła choćby bliźnięta. Tak więc to mit… 

…mitem natomiast nie jest fakt, że pod Krzyżem na Golgocie oprócz Jana zostały same Kobiety. Gromada uczniów się rozpierzchła, by w chwili największej próby ostały się Pobożne Niewiasty. Dla mnie to dowód kobiecej siły. A co nią jest? Otóż siłą Kobiet jest… 

KONSEKWENCJA…

…ponadto Kobiety potrafią być konsekwentne kierując się…

MIŁOŚCIĄ…

…przy której nam facetom pozostaje mieć podziw oraz szacunek. I z pokorą służyć, by tę naturalną konsekwencję wspierać.

P.S. Pamiętasz jeszcze kolego, co termin służby oznacza…?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także
Close
Back to top button