Rybniczan nie wpuszczono do samolotu w Pyrzowicach
Interwencja straży granicznej, żarty o bombie i alkohol w tle. Pewna para z Rybnika nie będzie miło wspominać minionej soboty
Miał być miły urlop w słonecznej Turcji, a skończyło się mandatem, pouczeniem i odesłaniem do domu. Przedwczoraj do odprawy paszportowej stawiła się para – mieszkańcy Rybnika – którzy będąc pod lekkim wpływem alkoholu zaczęli żartować, że w bagażu mają bombę. Tym sposobem uruchomiona została procedura alarmowa.
Takie zachowanie na terenie lotniska zawsze traktuje się bardzo poważnie. W związku z zaistniałą sytuacją funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych sprawdzili 41-letniego mężczyznę i jego 52-letnią towarzyszkę podróży oraz ich bagaż – poinformował zespół prasowy Komendanta Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Zespół Interwencji Specjalnych SG nie znalazł w bagażu niczego zabronionego, ale mężczyzna został ukarany mandatem, a jego towarzyszka pouczona. Z kolei kapitan samolotu zdecydował, że nie przyjmie ich na pokład, do czego – jako dowódca statku powietrznego – miał pełne prawo. Para nie poleciała zatem na urlop.