Śląsk śmietnikiem Bawarii? W ramach pomocy dla powodzian dostaniemy… szmaty
Rząd Bawarii odpowiedział na apel o pomoc Polsce zmagającej się z powodzią. Wysyła nam… nakładki na mopy
W ramach wsparcia wysłanych zostanie dziewięć ton materiałów, w tym 500 poduszek i kołder, 1000 poszewek, 500 prześcieradeł, 200 materacy oraz… 20 tysięcy nakładek na mopy. Całość ma wartość około 155 tysięcy euro.
Co ciekawe, te nakładki na mopy pochodzą z zasobów zgromadzonych w trakcie pandemii koronawirusa, kiedy to bawarski minister gospodarki, Hubert Aiwanger, zlecił zakup 90 tysięcy mopów. Wówczas spotkało się to z falą krytyki, nawet ze strony koalicjantów z CSU, którzy uznali ten zakup za przesadzony. Teraz jednak okazuje się, że nakładki – zdaniem Bawarczyków – mogą się przydać w walce ze skutkami powodzi na Dolnym Śląsku.
Aiwanger, zapytany o sprawę mopów, podkreślił, że te materiały, choć pierwotnie kontrowersyjne, są obecnie potrzebne. Dodał, że w bawarskim magazynie wciąż jest 60 tysięcy nakładek, które mogą się jeszcze przydać, zarówno w Polsce, jak i w samej Bawarii. Süddeutsche Zeitung z ironią sugeruje, że być może CSU i opozycja wkrótce przeproszą ministra za wcześniejsze drwiny, a może nawet podziękują mu po polsku:
Dzięki, Hubercie!