Wiadomości

Śmierć po katastrofie na Szczygłowicach. Nie żyje poparzony górnik

Tragiczne wieści w czwartkowy poranek. W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich zmarł jeden z górników, który ucierpiał w wyniku zapalenia metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice

Informację tę potwierdzają nasi informatorzy. Przypomnijmy, że stan wszystkich poszkodowanych w wypadku był oceniany jako bardzo ciężki.

Mężczyzna, który zmarł, doznał oparzeń dróg oddechowych oraz 35 proc. powierzchni ciała. Największym problemem były oparzenia głowy trzeciego stopnia. Lekarze z Centrum Leczenia Oparzeń informowali, że poszkodowani górnicy mają poparzenia drugiego i trzeciego stopnia, obejmujące od 35 proc. do nawet 85 proc. powierzchni ciała, często z towarzyszącymi oparzeniami dróg oddechowych.

Wypadek w kopalni: zapalenie metanu

Do tragedii doszło w ścianie numer XVII kopalni, na poziomie poniżej 850 metrów. Jak podaje Adam Rozmus, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ze wstępnych informacji wynika, że zapalenie metanu miało miejsce w pewnej odległości od pracującej maszyny. Monitoring sieci wentylacji wskazywał na podwyższony poziom tlenku węgla, co mogło świadczyć o sytuacji pożarowej.

Ściana, w której doszło do wypadku, znajduje się w odległości około dwóch kilometrów od szybu. Władze kopalni oczekują na możliwość przeprowadzenia wizji lokalnej, która pozwoli ustalić dokładne przyczyny zdarzenia.

16 poszkodowanych górników

W wyniku wypadku obrażenia odniosło łącznie 16 osób. Lekarze oceniają stan większości z nich jako bardzo ciężki. Poszkodowani wymagają intensywnej opieki medycznej, w tym specjalistycznego leczenia oparzeń. Karolina Ziółkowska, dyrektor ds. medycznych Centrum Leczenia Oparzeń, podkreśla, że obrażenia górników to nie tylko rozległe oparzenia skóry, ale także poważne uszkodzenia wewnętrzne.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button