Strażacy bezradnie patrzyli na pożogę…

Spójrzcie proszę pod nogi na ulicach otaczających naszą Bazylikę…
W niektórych miejscach zachowane są jeszcze fragmenty ich pierwotnych nawierzchni. Odkryjecie ze zdziwieniem, które i mi na początku towarzyszyło, że są wyłożone z cegły klinkierowej – tej samej z której zbudowana jest właśnie największa w Rybniku świątynia (należy dodać: największa również na Górnym Śląsku). Cześć ulicy Brudnioka, Kraszewskiego, całość Orzeszkowej i wiele innych. Tak wnioskuję z układu tych ulic, że wszystkie drogi prowadzące do Antoniczka, czyli całe wzgórze kościelne były właśnie zrobione z cegły. Nie jestem pewien co do głównej arterii Kościuszki – trzeba by to było sprawdzić. A teraz wyobraźcie sobie jak to musiało pięknie wyglądać. Gdyby tak zerwać napaćkany, przeważnie dziurawy asfalt, odsłonić i wyczyścić czerwień cegieł, to jakiż to byłby efekt! Zdjęcia z dronów każdego by zachwyciły – ewenement na skalę światową. Czerwone drogi. To musiało wyglądać po prostu doskonale.
Cegła była nasza – rybnicka i pochodziła z cegielni w Wielopolu. Zresztą cały Kościół jest naszym – Rybniczan – dziełem. Budowaliśmy go zaledwie trzy lata. Tą informacją dzielę się z obecnymi wieczne zadowolonymi z siebie włodarzami, którzy hospicjum stawiają chyba już od lat dziesięciu. Tutaj akurat mogę się mylić, bo to może być już akurat dekada z hakiem…
Nie miał szczęścia nasz Antoniczek. W 1921 roku na wysokości dzisiejszej siedziby prokuratury eksplodował wagon z trotylem. Ówczesne władze powstańcze, bo Rybnik był już wtedy w polskich rękach, obwiniły za ten zamach niemieckich związkowców kolejowych. Zdania historyków są w tej kwestii podzielone, choć ja osobiście – obserwując obecne zachowanie Niemców również w związkowej UE – daję im akurat wiarę.
Czasy inne, ale metody jakby te same, bo to nacja, która lubi wysadzać (a choćby obecne polskie PKP z polskich torów). W każdym razie eksplozja dynamitu była tak ogromna, że fala uderzeniowa znacznie uszkodziła Bazylikę. Poważnie myślano nawet o rozbiórce. Podczas drugiej wojny światowej pecha z Niemcami miało z kolei wnętrze Świątyni, gdyż żołnierze Wehrmachtu z ławek zrobili barykady. Jeszcze większy niefart miała z Sowietami, bo ci z kolei po zdobyciu miasta urządzili w środku warsztaty dla ciężkich dział i czołgów. Wiadomo – komunizm i faszyzm negowały Boga i jakąkolwiek wiarę. W 1959 roku spłonęła wieża. Strażacy bezradnie patrzyli na tę pożogę, bo nie mieli tak długich drabin by móc w ogóle zacząć gasić. Tutaj znowuż komuniści nie chcieli odbudować Kościoła. Postawiły się jednak władze kościelne oraz sami Rybniczanie i wieże odbudowali modernizując zresztą przy okazji dach. Od tego czasu jest miedziany.
Tak więc Antoniczek pomimo szeregu katastrof, w tym brunatnej i czerwonej, przetrwał i stoi. I stać będzie nadal. Chociaż…
…żyjemy w pokręconych czasach, w których niejeden znów by widział warsztaty we wnętrzu Kościoła. Może już niekoniecznie sowieckich czołgów, ale na przykład warsztaty edukacyjne w temacie tolerancji – poprawną reedukację (nie tylko katolików). Nie wiedzieć, co gorsze…
Ciężkie te działa starego szaleństwa w nowej odsłonie. Bolszewia wodorowa – bezwzględna atomizacja społeczeństwa rozszarpująca je na egoistycznie żyjące cząstki. O tym jednak kiedy indziej… Mam więc marzenie jako Rybniczanin, trwający tutaj w siódmym pokoleniu, żeby znalazł się wreszcie gospodarz, który odnowi piękno rybnickich ulic. Cokolwiek to znaczy, a znaczyć może wiele – zwłaszcza, że są one obecnie coraz bardziej wymarłe i opustoszałe. A ja jestem akurat z Rybnickiej Ulicy i serce mi się kraje.
Mam też pełną wiarę, że Bazylika będzie stała już zawsze, bo też zawsze zwyciężała. Podobnie zresztą jak w końcu zwyciężą: zdrowy rozsądek, honor, zaradność, gospodarność, przedsiębiorczość, kreatywność, poczucie estetyki, odwaga i… humor, z których Rybniczanie zawsze byli znani i szanowani.
Antoniczek 😍
Rybnicka perła. Staram się w każdy wtorek być na Mszy i na nabożeństwie ku czci św Antoniego. Od dzieciństwa mam sentyment i nabożeństwo do tego świętego. Chwała pokoleniom Rybniczan za wybudowanie i odrestaurowanie pięknej bazyliki.