Wiadomości

Święty Człowiek. Benedykt XVI nie żyje

Dziś przed południem zmarł papież-emeryt. Benedykta XVI wspominają na naszym portalu duchowni z regionu.

JE Ks. bp Grzegorz Olszowski:

Wybitna postać, wybitny teolog i święty człowiek. Nie waham się użyć tego określenia. Po pontyfikacie Jana Pawła II zastanawialiśmy się wszyscy, kto zostanie wybrany papieżem na te trudne czasy. Wybór okazał się bardzo trafny, ponieważ Benedykt XVI wprowadził potrzebne zmiany i potwierdził zasadę, że jeśli Pan Bóg daje jakieś zadanie, to daje także możliwości do jego wykonania. Osobiście kilka razy spotkałem się ze Ś+P Papieżem Benedyktem XVI i – choć mówiono o nim Pancerny Kardynał – wiem, że był bardzo miłym, ciepłym i otwartym człowiekiem. Jednocześnie był przecież teologiem jasno mówiącym o zasadach wiary. I jeszcze warto zauważyć, że będziemy mieli chyba po raz pierwszy w historii moment, gdy urzędujący papież pochowa swojego poprzednika.

Cz. Ks. Piotr Lisiecki:

Papież, który był Prorokiem naszych czasów – służył Prawdzie, dbał o jej nieskażony przekaz, uwrażliwiał na piękno Liturgii, otwierał hojnie Skarbiec Wiary i Modlitwy Kościoła, odznaczał się wielką pokorą i pobożnością, zostawił wspaniałą spuściznę myśli teologicznych, która na stałe dołączy do nauczania doktrynalnego Kościoła. I na koniec – był papieżem, który posiadał sensus fidei, czyli zmysł wiary.

Cz. O. Rafał Jędrzej Róg OFM:

Dzisiaj, w siódmym dniu oktawy Bożego Narodzenia, w ostatnim dniu starego roku, Pan Jezus powołał do siebie wielkiego teologa, wybitnego człowieka i świętego pasterza. Tak też się składa, że we wspólnocie zakonnej, w której jestem, obchodzimy dzień skupienia i dlatego całą wspólnotą uwielbialiśmy dzisiaj Boga za dar osoby oraz pontyfikatu Ojca Świętego Benedykta XVI. Papież Benedykt XVI jest dla mnie niedoścignionym wzorem kapłaństwa i człowieczeństwa. Zawsze urzekała mnie jego prostota i skromność. Zawsze urzekało mnie delikatne skrępowanie, które rysowało się na jego twarzy, kiedy tłumy wiwatowały na jego widok. Dzisiaj może szczególniej, ale zawsze kiedy spoglądałem na jego osobę, myślałem sobie – chcę tak jak On. Zazdrościłem mu jego wiary, pragnąłem takiej relacji z Bogiem jak On. Ufnej i prostej. Jestem przekonany, że Benedykt XVI jest świętym, dlatego już teraz obrałem go za swojego szczególnego patrona, który – jak ufam – pomoże mi uczynić świętym moje życie i kapłaństwo. Chciałbym umieć tak jak On prowadzić życie ukryte w Chrystusie, choć widoczne na zewnątrz przez zakonną i kapłańską posługę. Dlatego mam nadzieję, że jego przykład i wstawiennictwo dopomogą mi w tym, abym każdego dnia choć przez chwilę, trwał w zaciszu klasztornej kaplicy na adoracji Eucharystycznego Oblicza Chrystusa, by Boża łaska wypalała we mnie wszelki grzech, który mnie zaciemnia i szpeci… Z pewnością odszedł od nas wielki pasterz, który tak bardzo umiłował Kościół Święty. Ale to, że odszedł, nie oznacza wcale, że nas porzucił, czy pozostawił…

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button