Tragedia w Zabrzu. Nie żyje mężczyzna, któremu usiłowali pomóc policjanci

Dramatyczny finał poszukiwań. 59-latek zginął w wypadku samochodowym podczas próby udzielenia pomocy
Poszukiwania 59-letniego mężczyzny, 31 stycznia opuścił swoje miejsce zamieszkania, zakończyły się tragicznym wypadkiem. Wieczorem, podczas policyjnego pościgu, samochód prowadzony przez zaginionego uderzył w betonową podstawę wiaduktu kolejowego przy ulicy 3 Maja w Zabrzu. Mimo natychmiastowej akcji ratunkowej mężczyzny nie udało się uratować.
Zaginiony mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli
Wszystko zaczęło się w piątek rano, gdy 59-latek wyszedł z domu i od tamtej chwili był poszukiwany. O godzinie 21:30 oficer dyżurny zabrzańskiej policji otrzymał zgłoszenie o zauważeniu jego pojazdu w rejonie ulicy Sienkiewicza. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce, a chwilę później dostrzegli auto na ulicy 3 Maja i podjęli próbę zatrzymania kierowcy. Mężczyzna nie reagował na sygnały, a zamiast tego rozpoczął ucieczkę.
Po chwili doszło do tragedii. Samochód 59-latka nagle zjechał na przeciwny pas ruchu i z ogromną siłą uderzył w betonową podstawę wiaduktu kolejowego. Funkcjonariusze i służby ratunkowe natychmiast przystąpili do działań, jednak obrażenia kierowcy okazały się zbyt poważne. Mężczyzna zmarł na miejscu. Policja prowadzi śledztwo w celu wyjaśnienia szczegółowych okoliczności zdarzenia. Nie wiadomo, dlaczego 59-latek nie zatrzymał się do kontroli i zdecydował się na desperacką ucieczkę. Na miejscu tragedii przez kilka godzin pracowali policjanci i prokurator.