Umarli, bo nie otrzymali pomocy.
Zbrodnie junty Jaruzelskiego i zbrodnia polityki „antypandemicznej” rządu Mateusza Morawieckiego. Czy można dokonywać takich porównań? Uważam, że tak.
Komuniści 1.0 posuwali się do zbrodni. W wyniku działań i zaniechań w stanie wojennym w latach 1981-1983 według różnych szacunków niepotrzebnie straciło życie z grubsza 10 tysięcy Polaków. Winni są znani, zmarli niedawno i nie byli niepokojeni przez sądy. Komuniści 2.0 wprowadzili stan wojenny de facto (chociaż nie de iure), w wyniku którego w latach 2020-2022 niepotrzebnie straciło życie ok. 200 tysięcy Polaków. Winni są znani, żyją sobie w spokoju skutecznie zagłuszając nieistniejące sumienie. Należy z całą mocą podkreślić, że bezpośrednią przyczyną zaistnienia tzw. zgonów nadmiarowych jest świadoma, zaplanowana i zrealizowana polityka rządu RP polegająca na zablokowaniu Polakom dostępu do ochrony zdrowia. Bezprawne, wielotygodniowe areszty domowe (zwane kwarantannami bądź izolacjami), likwidacja specjalistycznych oddziałów szpitalnych, zamykanie przychodni, wstrzymanie badań diagnostycznych i profilaktycznych musiało przynieść tragiczne konsekwencje. W efekcie należało się spodziewać kumulacji poważnych schorzeń i problemów zdrowotnych w dającej się przewidzieć perspektywie kilku miesięcy od momentu wdrożenia skrajnie nieodpowiedzialnych decyzji rządu. Zgodnie z oczekiwaniami alarm nastąpił już w listopadzie 2020 roku, gdy przeciętna dobowa umieralność Polaków podniosła się skokowo o blisko 40% w stosunku do przeciętnej z poprzednich lat. Do dziś efekty posunięć poszczególnych ministrów i tzw. rządowych ekspertów przyniosły śmiertelne żniwo w postaci ponad 200 tysięcy przedwcześnie zmarłych Polaków. O wyjątkowo tragicznej roli urzędników państwowych wysokiego szczebla świadczą też statystyki międzynarodowe – z opublikowanej parę dni temu przez OECD tabeli obejmującej 30 tzw. rozwiniętych państw wnioskujemy, że w latach 2020-22 najmniej zgonów nadmiarowych zanotowano w wolnej od pandemicznych restrykcji Szwecji (zmarło wówczas „dodatkowo” 661 Szwedów na milion mieszkańców). Niestety na przeciwległym biegunie tej straszliwej statystyki – na ostatnim miejscu znalazła się Polska: 6094 nadmiarowe zgony na milion mieszkańców. Polacy w ostatnich latach zostali jednak pozbawieni nie tylko dostępu do zwyczajnej opieki zdrowotnej. Przede wszystkim rządzący oraz głosująca grzecznie wg ich wskazań pseudoopozycja skutecznie odebrali nam takie wartości jak wolność i godność. Często nawet w Rybniku mogliśmy z prawdziwym zażenowaniem obserwować liczne bezsensowne akcje policjantów uganiających się za ludźmi nieodzianymi w magiczne maseczki na twarzy. Jak było do przewidzenia wszystkie te restrykcje były bezprawne i sądy ewentualne kary po prostu rutynowo umarzały. Podobne przykłady dotyczące np. kwestii sanepidu można mnożyć bez końca. O braku jakiegokolwiek sensu utrzymywania tzw. obostrzeń dowiedzieliśmy się natomiast już 10 miesięcy temu (chociaż nie wprost) po zbrojnej inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainie. Nagle – jak ręką odjął – zniknęli z mediów wszechobecni „eksperci” stręczący Polakom absolutną konieczność zakładania kawałków polipropylenu na uszy tudzież poddawania się wielkoskalowemu eksperymentowi medycznemu w postaci tzw. szczepionek. Polska stała się miejscem przesiedlenia kilku milionów niezaszczepionych, nieprzetestowanych i niezamaskowanych osób przybywających z ościennego państwa i… pandemia koronawirusa raptownie się skończyła bez wprowadzania dodatkowych aktów prawnych. Tytułowe porównanie sytuacji AD1981 oraz AD2022 ma zatem pełne uzasadnienie, jednak wykazać też można pewne istotne różnice:
1. Rozwój technologiczny (2022) umożliwił znacznie dokładniejszą inwigilację obywateli, przez co rządzący uzyskali wielką łatwość w identyfikacji osób i środowisk kontestujących wprowadzanie lockdownów bądź istnienie pandemii w ogóle. 4 dekady temu było to po prostu niewykonalne.
2. Należy zwrócić uwagę na kompletne podporządkowanie się bieżącej władzy przez te środowiska, które praktycznie przez cały okres PRL dały się poznać jako twardy bastion wolności. Wymienić można zwłaszcza trzy takie grupy: duchowieństwo katolickie, młodzież akademicką oraz działaczy dawnej opozycji antykomunistycznej
3. W stanie wojennym WRON nie odważyła się zamykać kościołów. Co więcej wprowadzona godzina milicyjna została nawet w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia 1981 roku zawieszona, aby Polacy mogli się udać na tradycyjną pasterkę.
4. Projekt pandemiczny musiał być najwidoczniej przygotowany znacznie wcześniej na poziomie globalnym, bowiem procedury restrykcyjne w poszczególnych krajach i okresach wyglądały niezwykle podobnie. Stan wojenny AD1981 siłą rzeczy był zjawiskiem stricte lokalnym na terenie PRL.
5. Przepisy stanu wojennego (rzecz jasna z zachowaniem całej sfery interpretacyjnej kwestionowania jego sensu i praktyk) zawieszały część regulacji prawnych na podstawie ówczesnej legislacji. Lista naruszeń prawa lat 2020-22 jest niezwykle długa. Ograniczmy się jedynie do wymienienia niektórych złamanych przez rząd artykułów Konstytucji RP: 8 p.2, 22, 25, 30, 31, 32, 39, 40, 41, 52, 53, 57, 68, 77 oraz konkordatu (art. 1, 5 i 8). Aż ciśnie się na usta retoryczne pytanie: gdzie są ci, którzy kilka lat temu tłumnie skandowali przy daleko bardziej błahych okolicznościach Kon-sty-tucja! ?
6. Winni zbrodni stanu wojennego nie zostali ukarani. Winni zbrodni lat 2020-2022 powinni się jedynie uzbroić w cierpliwość do czasów, kiedy w naszej ojczyźnie zapanuje prawdziwe prawo i zwyczajna sprawiedliwość.