„Wodzisławianie żebrzą na ulicach, a oni festiwal pieśni urządzają!” Gorąco na komisji w Wodzisławiu
Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Tak można podsumować posiedzenie Komisji strategii, rozwoju i współpracy transgranicznej w stolicy powiatu wodzisławskiego
Zaczęło się niewinnie od pytania radnego Józefa Szymańca o różnice w rozliczeniach kwota dotacji.
Wynika to z tego, że organizacje nie wykorzystały dotacji w całości i części kwot zostały zwrócone – wyjaśniła Izabela Michałek, Kierownik Biura Spraw Społecznych
Ale potem było już tylko goręcej, bowiem niewygodne pytania zaczął zadawać wiceprzewodniczący Rady Miasta Alan Szatyło:
O co chodzi w zadaniu integracji z cudzoziemcami, na które wydaliśmy +/- 10 tysięcy złotych? Po co? Po to, by wykonać analizę potrzeb i barier w integracji??? Okazuje się, że 10 000 zł kosztowała ta krótka prezentacja zrobiona w sztabie przez 10 ludzi! A poziom prezentacji? Bardziej rozgarnięty licealista by to zrobił sam! – zarzucał władzom A. Szatyło
Przypomnijmy: wodzisławski magistrat wyasygnował 10 000 zł na integrację z obcokrajowcami.
Grupę odbiorców stanowić będą mieszkańcy i cudzoziemcy zamieszkujący Wodzisław Śląski i jego najbliższe okolice. Celem jest integracja i aktywizacja grupy cudzoziemców z mieszkańcami miasta stąd w ramach zadania zorganizowane zostaną cztery spotkania/warsztaty, dzięki, którym zapoznamy się z tradycjami, obyczajami i zainteresowaniami naszych wschodnich sąsiadów. Jednocześnie sami będziemy mieli możliwość przekazania informacji o kulturze Śląska. Spotkania będą miały charakter współpracy, zabawy oraz wzajemnej edukacji w obszarze kulturowym i duchowym. Grupie docelowej (cudzoziemcom) zostanie zapewniony transport na dojazd do miejsc, w których organizowane będą poszczególne warsztaty – poinformowało miasto
Czy jest nam to potrzebne? Będzie to użyteczne? Śmiem wątpić – ripostował Alan Szatyło wskazując na koszty
I tak na przykład ok. 3800 zł ma być zdaniem radnego przeznaczone na ,,basy góralskie – instrument ludowy”, co zostało skrytykowane:
Na to idą Wasze pieniądze w ramach zadania integracji z cudzoziemcami. Przeznaczamy środki na edukację naszych obywateli o Ukrainie – o jej tradycji i obyczajach. Ale skoro OUN, UPA, BANDERA to na Ukrainie synonimy bohaterstwa, to zaraz może również będziemy edukowani w takich tradycjach? – pytał głośno radny – My nie powinniśmy się integrować, my powinniśmy zmuszać ich do asymilacji. To oni mają się nauczyć naszych zasad i dostosować do tradycji! –dodał wiceprzewodniczący
Organizacje lokalne mają prawo do takich działań i do zakupów w tym zakresie, a my nie oceniamy, ile co kosztuje. I mamy prawo pomagać ludziom pokrzywdzonym przez historię, również Ukraińcom – ripostowała wiceprezydent Izabela Kalinowska
Będę się sprzeciwiał. Pieniądze powinny być wydane po to, by oni dostosowali się do nas, a nie my do nich – stwierdził Alan Szatyło
To cała komisja będzie decydować o wydatkach, a nie pan osobiście – zaznaczyła wówczas I. Kalinowska
Pan chce ludzi zmuszać do asymilacji??? – oburzała się radna Anna Piotrowska
Miałem na myśli, że mają się do nas dostosować. Nie odwrotnie – odpowiedział Szatyło
Wodzisławianie żebrzą na ulicach, a Wy festiwal pieśni urządzacie! – tak zwrócił się w podsumowaniu wiceprzewodniczący Szatyło do Wiceprezydent