Wodzisławscy dzielnicowi odnaleźli zaginioną kobietę

29 maja zaniepokojona matka poinformowała policję, że od poprzedniego dnia nie ma kontaktu ze swoją córką. Istniało realne zagrożenie jej zdrowia i życia, gdyż wskazywały na to pozostawione w mieszkaniu notatki

Do miejsca zamieszkania kobiety pilnie zostali wysłani dzielnicowi, jednak nikt nie otwierał drzwi. Policjanci podjęli decyzję o konieczności siłowego wejścia do mieszkania. Na miejsce zadysponowano straż pożarną.

Po otwarciu drzwi policjanci sprawdzili mieszkanie. Nie było w nim żadnych osób. Jednak w kuchni znaleźli zapiski właścicielki mieszkania, które wskazywały na to, że kobieta może znajdować się w kryzysie emocjonalnym. Mieszkanie zostało zabezpieczone przez matkę właścicielki. Policjanci natychmiast ruszyli w poszukiwania zaginionej. Do poszukiwań zostali zaangażowani policjanci wszystkich pionów. Mundurowi sprawdzali okoliczne hotele, rozmawiali z mieszkańcami, sąsiadami zaginionej. Dzięki znajomości rejonu służbowego i jego mieszkańców dzielnicowy szybko ustalił mieszkanie, w którym kobieta mogła przebywać. Tam jednak również nikt nie otworzył drzwi. W związku z tym, iż było to mieszkanie znajdujące się na parterze, policjanci postanowili sprawdzić mieszkanie z zewnątrz, przez okno. Aby to zrobić, jeden dzielnicowy podsadził drugiego, który wspiął się na parapet. Sprawdzili w ten sposób najpierw kuchnię, następnie salon. Wówczas w salonie na kanapie dzielnicowy zauważył śpiącą kobietę. Na szczęście pukanie w szybę ją obudziło, otworzyła ona okno i wpuściła mundurowego do środka. Policjant już drzwiami wejściowymi wpuścił do mieszkania kolejnych policjantów oraz wezwanych na miejsce ratowników medycznych. Kobietę przewieziono do placówki medycznej, jednak z uwagi na stan upojenia alkoholowego nie została ona przyjęta do szpitala – przekazała wodzisławska Komenda Powiatowa Policji

Trafiła do izby wytrzeźwień, miała w organizmie 3 promile.