Wyburzają od pół roku. I co? I pojawiły się szczury
Dziś mija dokładnie 6 miesięcy od rozpoczęcia rozbiórki jednej z najstarszych i najsłynniejszych rybnickich kamienic. Była w złym stanie, ale za to teraz jest… dużo gorzej
Zagrożenie bezpieczeństwa, zły stan techniczny, szpecący wygląd. Powodów było wymienianych co nie miara i rozwiązanie miało być tylko jedno: rozbiórka. Pół roku temu, 31 lipca, rozpoczęto rozbiórkę kamienicy przy ul. Hallera na skrzyżowaniu z ul. Wodzisławską w Rybniku. Zdumieni mieszkańcy dzielnicy Smolna przystawali nie dowierzając. Oto na ich oczach znikał jeden z symboli miasta.
Szkoda. Szkoda tak pięknego budynku – mówili indagowani przez nas rybniczanie
W podobnym tonie wypowiadał się architekt Jacek Kamiński, znawca historii miasta i miłośnik jego budynków:
Według mnie ten budynek dało się uratować. I powiem więcej: powinno się go ratować, bo to jest budynek z historią. Wiem, że rachunek ekonomiczny jest nieubłagalny, ale taki zabytek władze miasta powinny pomóc ocalić. Tu chyba dobrej woli zabrakło.
Rzut oka na stan na koniec stycznia pozwala stwierdzić, że zabrakło nie tylko dobrej woli, ale i możliwości. Kamienicę częściowo rozebrano i jeśli przyjąć, że latem zeszłego roku była w kiepskim stanie, to teraz jest ruiną. I zamiast zabytku lub pustego placu mamy resztki parteru, które straszą przechodniów.
Od wielu już tygodni nic się tu nie dzieje – mówią mieszkający po sąsiedzku rybniczanie -Prace stanęły i mamy to, co mamy.
A mamy mury bez okien, byle jakie zabezpieczenia, kiepski widok, zasypany chodnik i tablicę informującą o możliwości oddania za darmo gruzu.
W sprawie gruzu zalegającego na chodniku interweniowała zresztą w zeszły poniedziałek po południu rybnicka Straż Miejska, a dziś rano wszystko zostało uprzątnięte.
Tylko czekać, aż wydarzy się jakieś nieszczęście – mówi jeden z sąsiadów -Teren jest źle zabezpieczony, gruz się sypie i ogólnie jest źle. Dodatkowo pojawiły się szczury, które ryją tu w tej ziemi stwarzając potencjalne zagrożenie epidemiologiczne.
Jakie były rezultaty interwencji? Co dalej z placem rozbiórki? Zadaliśmy te pytania Straży Miejskiej oraz Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego i czekamy na odpowiedzi. Z kolei sam właściciel twierdzi, że prace zostaną wznowione nie wcześniej, niż po Wielkanocy, a teren jest zabezpieczony prawidłowo. Do tematu będziemy wracać.