„Za chwilę będzie tu syf jak w DE”. Awantura o migrantów w Rybniku

Radny pyta, mieszkańcy komentują, a w sieci wrze. Wszystko za sprawą debaty na temat relokacji migrantów i pytań szefa rybnickich struktur PiS
Temat tzw. Paktu Migracyjnego budzi ogromne emocje wśród mieszkańców Rybnika. Radny Andrzej Sączek wystosował interpelację, w której domaga się odpowiedzi na pytania dotyczące ewentualnych planów miasta związanych z relokacją nielegalnych imigrantów. Dyskusja na ten temat przeniosła się do Internetu, gdzie komentarze bywają ostre i pełne wzajemnych oskarżeń.
Andrzej Sączek w swoim piśmie do władz miasta zadał kilka kluczowych pytań:
- Jakie działania podjęło miasto Rybnik w zakresie obrony cywilnej w kontekście relokacji nielegalnych imigrantów?
- Czy miasto planuje przyjęcie nielegalnych imigrantów i jakie są przewidywane koszty?
- Gdzie planowane są miejsca relokacji w Rybniku – czy są wyznaczone konkretne lokalizacje?
- Czy imigranci będą zakwaterowani w zasobach mieszkaniowych należących do miasta, np. w lokalach ZGM?
Radny uzasadnia swoje pytania troską o bezpieczeństwo mieszkańców i transparentność działań władz samorządowych. Podkreśla, że jego celem jest uzyskanie konkretnych odpowiedzi, a nie wzbudzanie emocji. Interpelacja wywołała szeroką dyskusję w mediach społecznościowych. Wśród komentujących nie zabrakło zarówno poparcia dla pytań radnego, jak i krytyki jego działań.
M. zwrócił się bezpośrednio do radnego Sączka, domagając się jasnej odpowiedzi na interpelację i podkreślając, że podobne pytania warto było zadawać wcześniej, gdy Polska masowo wydawała wizy obywatelom krajów muzułmańskich i afrykańskich. Przypomniał również o aferze wizowej za czasów rządów PiS. Z kolei Radosław Knesz zarzucił radnemu Sączkowi, że próbuje wywołać niepotrzebny strach wśród mieszkańców. Podkreślił, że interpelacja jest elementem politycznej gry, a rzeczywisty problem masowej imigracji miał miejsce w poprzednich latach. Na te zarzuty odpowiedział sam radny Sączek, zaznaczając, że nie ma nic przeciwko legalnym imigrantom pracującym i uczącym się w Polsce, a jego pytania dotyczą jedynie osób przebywających nielegalnie.
PiS ma biuro nad kebabem prowadzonym przez legalnie przebywających obcokrajowców, u których czasem kupuję kebaba – dodał
Potem było już tylko ostrzej, bo wśród mieszkańców pojawiły się poważne głosy wskazujące na zagrożenia związane z relokacją imigrantów. A. zwrócił uwagę, że kluczowe pytanie powinno brzmieć: Kogo przyjmujemy? wskazując, że część osób może przyjeżdżać do Europy bez odpowiednich dokumentów. Z kolei E. wyraziła opinię, że pakt migracyjny to zaplanowane, masowe przesiedlanie milionów ludzi z Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy i wstydem jest, że radni PO tego nie dostrzegają.
Łukasz Kłosek, radny Rybnika, zarzucił Sączkowi, że jego interpelacja to temat zastępczy i próba podsycania emocji. Przypomniał, że to za rządów PiS wydano 366 551 wiz obywatelom krajów muzułmańskich i afrykańskich, w tym blisko 174 tys. w okresie styczeń 2021 – czerwiec 2023.
To są często ludzie bez papierów albo na lewych
za chwile będzie syf jak w de – ripostował A.
Właśnie takie zaniechania ze strony radnych [PO-KO] zazwyczaj skutkują np. oddaniem wozu strażackiego z OSP Orzepowice-Rybnik, zmianą zagodpodarowania w Rybnik – Niewiadom, której zresztą nasz radny z dzielnicy chyba przyklasnął… – dodała M.
Na razie urząd miasta nie odniósł się oficjalnie do pytań radnego. Czy Rybnik rzeczywiście ma być objęty relokacją? Czy miasto w ogóle dostało jakiekolwiek wytyczne w tej sprawie? Odpowiedzi na te pytania mogą pomóc uspokoić emocje. A jakie jest Wasze zdanie? Czy Rybnik powinien przyjmować migrantów, jeśli zajdzie taka potrzeba? Czekamy na komentarze.