Janusz Piotrowski

Zakaz budowania chodników

Pewien dyrektor nowo zabudowanej kopalni w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku zabronił robienia chodników na jej terenie

Po pierwszym śniegu! – zarządził

Wtedy bowiem ludzie wydeptywali ścieżki, które były najbardziej sensowne komunikacyjnie. Genialne w swojej prostocie. Pan dyrektor wiele lat wcześniej od powstania tego terminu w praktyczny sposób stworzył tzw. Zieloną Falę.

Tymczasem w moim Rybniku istnieją wydeptane ścieżki, jakie pamiętam od zawsze – od lat dzieciństwa. I żaden z urzędników, niezależnie od władzy czy ustroju, nie wpadł na pomysł ażeby je zalegalizować, czyli zrobić z nich pełnoprawne chodniki. To najlepszy dowód na to, że ludzie swoje, a urzędnicy swoje. No bo urzędnicy wiedzą lepiej. I mamy w całym mieście Falę Czerwoną dotyczącą nie tylko chodników, ale wszystkich nieprzejezdnych arterii, bo w myśl trendu, postępu i ideologii pedałowania, płynność ulic została jeszcze dodatkowo poblokowana pasami dla rowerzystów…

…przykład chodników jest najlepszym odzwierciedleniem zasady mojego Ś+P Dziadka – dr adw. Władysława Piotrowskiego, który kierował się sentencją, że prawo powinno podążać za życiem, nie zaś życie za prawem. Jak to wszystko jest obecnie postawione na głowie – wbrew powyższej zasadzie – niech służy przykładem obecne Bizancjum urzędnicze pod nazwą Unia Europejska. Nakrętki butelek, zakaz tradycyjnego wędzenia mięsa, ślimak to ryba, Zielony Ład, kolczykowanie zwierząt, ewidencja złowionych ryb przez wędkarzy, odpowiednie wymiary marchewki, zakrzywienie bananów, podatki za emisję, motoryzacyjne ekologiczne śmiecie, czyli samochody elektryczne, normy produktów spożywczych gorsze dla ludzi niż dla zwierząt…

Przykładów multum, bo co rozporządzenie, to bubel. A mnogość przepisów świadczy o słabości systemu – to z kolei było sentencją mojego Ojca…

…UE ma również swoich neofitów. Nie zapomnę Łukasza Kohuta, który na portalu społecznościowym z dziecięcym entuzjazmem wysmarował elaborat o sukcesie dyrektywy ujednolicenia ładowarek do smartfonów. Nie wierzyłem własnym oczom, bo wpis naszego europosła był w tonie epokowego osiągnięcia. Kohut w kosmosie. Kosmosie europejskim. Normalnie Gagarin, ale z Popielowa…

…tak sobie myślę, że prędzej czy później UE wycofa się z tych przeklętych nakrętek na butelki. Zwłaszcza, że przewidziany jest ich zwrot w automatach, gdzie będzie można je umieszczać tylko… bez nakrętek. Zostanie zatem rozwiązany problem, który się samemu stworzyło. Tak więc żyjemy sobie w tej odrealnionej rzeczywistości pozbawionej racjonalności, gdzie ideologia zwycięża logikę…

…aż przyjdzie temu kres i znów wygra największa ludzka mądrość – chłopski rozum. I zdanie w dyskusjach, które mnie osłabia najbardziej: powinni wprowadzić przepis – zemrze śmiercią naturalną. W dosłownym tego słowa znaczeniu.

Powiązane artykuły

2 komentarzy

  1. „Babski lot”Katy Perry w kosmosie dla kaprysu, wyemitował bez powodu mnóstwo CO2,a my nadal pijemy z nosem wciśniętym w zakrętki,albo przez papierowe słomki.Ehhh.Chore to wszystko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button