Wiadomości

Żubrzyca uciekła na spacer

To nie żart. Niecodzienny widok mogli podziwiać przedwczoraj mieszkańcy gminy Bojszowy

Po ulicach górnośląskiej wsi położonej w powiecie bieruńsko-lędzińskim spacerowała… żubrzyca o imieniu Polubna! 18-letnia uciekinierka opuściła teren rezerwatu w podpszczyńskich Jankowicach i wybrała się na nocną przechadzkę po okolicy. Jak się okazało, to nie pierwsza taka eskapada żubra z tego stada. O sprawie jako pierwszy szeroko poinformował dwutygodnik i portal Nowe Info.

Pierwsze oznaki jej obecności zauważono już 10 marca, gdy jeden z mieszkańców Międzyrzecza spostrzegł ją na skraju rezerwatu, gdzie testowała wytrzymałość ogrodzenia. Nadleśnictwo Kobiór, które opiekuje się rezerwatem, wyjaśniło, że cały teren jest ogrodzony, ale pozostawiono w nim przejścia dla jeleni i danieli. Żubry teoretycznie się tam nie mieszczą – ale Polubna, mimo swojego wieku, najpewniej przeskoczyła przez otwór i ruszyła w stronę Bojszów.

Pierwsze zgłoszenie o żubrze przechadzającym się po podwórku jednego z domów w Międzyrzeczu dotarło do nadleśnictwa o godz. 2:00 w nocy. Rankiem 12 marca policja w Bieruniu otrzymała kolejne zgłoszenie, że żubr chodzi ulicą Korzenicką. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, zwierzę odpoczywało na łące. Wówczas też policjanci zrobili uciekinierce zdjęcie.

Po przybyciu na miejsce mundurowi potwierdzili obecność zwierzęcia i natychmiast zabezpieczyli teren, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno mieszkańcom, jak i samemu żubrowi. Na miejsce wezwano leśniczego oraz weterynarza, którzy zaopiekowali się zwierzęciem – przekazała bieruńska Komenda Powiatowa Policji

Leśnicy wiedzieli, jak sobie radzić w takiej sytuacji. Do Polubnej podszedł leśniczy z wiadrem zboża – to sprawdzona metoda na przekonanie żubra do współpracy. Zwierzę posłusznie podążyło za przynętą, przechadzając się przy tym po chodnikach Bojszów, co stało się atrakcją dla mieszkańców. Ostatecznie udało się ją zaprowadzić do specjalnej skrzyni transportowej, którą przewieziono ją do rezerwatu. Tam żubrzyca została umieszczona w zagrodzie kwarantannowej, by zredukować stres. O tym, jak długo w niej pozostanie zdecyduje weterynarz. Później ma wrócić do swojego stada.

Jak donoszą dziennikarze Nowego Info, Polubna nie jest pierwszym żubrem, który wyruszył na wycieczkę poza rezerwat. 28 lutego 2024 roku mieszkańców Międzyrzecza zaskoczył inny osobnik – Plessner. Pewna kobieta natknęła się na niego, gdy wychodziła po narzędzia do szopy. Żubr spokojnie pasł się na jej trawniku, ignorując zbierających się ludzi. Tak jak Polubna, został sprowadzony do rezerwatu i od tamtego czasu spoważniał – dziś jest przywódcą stada i ojcem kilku młodych żubrów.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź także
Close
Back to top button