Wiadomości

Jego cierpienie przekracza wszystkie granice. Nasz region pomaga Maksiowi

Mieszkanka okolic Rybnika wystosowała dramatyczny apel o pomoc dla 15-letniego Maksymiliana

Rodzice chłopca z Małopolski cierpiącego na poważne schorzenia szukają wsparcia także na Śląsku. Maks od urodzenia zmaga się z ciężkimi komplikacjami zdrowotnymi. Największym zagrożeniem dla jego życia jest postępująca skolioza o kącie ponad 100 stopni, która uciska narządy wewnętrzne, szczególnie płuca. Ucisk ten stopniowo odbiera mu oddech i wywołuje niewydolność oddechową, co dodatkowo utrudnia wykonanie operacji. Bez niej Maks może umrzeć w męczarniach.

Maks urodził się jako wcześniak, jednak przez pierwsze miesiące rozwijał się prawidłowo. Dramatyczna zmiana w jego stanie nastąpiła po szczepieniu, które doprowadziło do zapalenia mózgu, pozostawiając trwałe uszkodzenia neurologiczne. Maks cierpi na dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę, leukopenię, liczne infekcje dróg oddechowych i przewlekłe zapalenie zatok. Przeszedł również nieudane operacje bioder, które tylko pogłębiły jego cierpienia.

Mimo wieloletniej walki o zdrowie syna rodzice Maksa napotykają coraz więcej trudności. Operacje w Polsce i Niemczech okazały się niemożliwe do przeprowadzenia z powodu stanu zdrowia chłopca. Szansą na ratunek pozostaje specjalistyczna klinika Dr. Paleya na Florydzie, lecz koszt operacji, obejmującej m.in. wzmocnienie kości i skorygowanie deformacji kręgosłupa, wynosi niebotyczną kwotę.

Rodzice Maksa prowadzą zbiórkę, ale stan zdrowia ich syna gwałtownie się pogarsza, a czas działa na jego niekorzyść.

Nie może być tak, że przez brak pieniędzy dziecko skazane jest na powolne umieranie – mówią zrozpaczeni

Maksiowi potrzebna jest pilna operacja, by mógł odzyskać oddech i uniknąć dramatycznych komplikacji zdrowotnych. Każdy, kto może wesprzeć zbiórkę Maksa, jest proszony o pomoc. Każda wpłata, udostępnienie informacji i gest wsparcia są dla rodziców wielką nadzieją w tej trudnej walce. Bezpośredni link do zbiórki tu.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button