Co się dzieje w rybnickim magistracie? „Prezydent nie wiedział, ale jednak wiedział”
Tym od wczoraj żyje cały region. W urzędzie miasta w Rybniku miało dojść do mobbowania i rękoczynów
Pierwszy poniedziałek marca przyniósł skandaliczne wieści. Jeden z naczelników rybnickiego urzędu miał mobbować podległą sobie pracownicę. Jak ustalili dziennikarze portalu rybnik.com.pl nie tylko wysyłał jej prywatne wiadomości z treściami, których sobie nie życzyła, ale także miał rozsyłać jej fotografie. Apogeum nastąpiło, gdy uderzył pracownicę wydziału ręką w czoło. Do całej tej sytuacji odniósł się natychmiast Urząd wydając oficjalny komunikat:
26 lutego, po otrzymaniu zawiadomienia o podejrzeniu stosowania mobbingu w urzędzie miasta, prezydent zareagował w sposób zdecydowany i następnego dnia tj. 27 lutego zgodnie z przyjętą w urzędzie miasta procedurą powołał komisję antymobbingową. Uruchomione postępowania wyjaśniającego ma na celu zweryfikowanie jakie kroki należy podjąć.
Jesteśmy po pierwszym posiedzeniu komisji, które odbyło się 4 marca.
W skład komisji wchodzą: Sekretarz Miasta, kierownik Referatu Kadr i Płac i psycholog z Ośrodka Interwencji Kryzysowej.
Procedura antymobbingowa obowiązuje w urzędzie od 2012 roku. Procedura została uruchomiona po raz pierwszy.
21 lutego Robert Cebula Sekretarz Miasta otrzymał sygnał od osoby spoza grona pracowników urzędu o podejrzeniu mobbingu.
22 lutego sekretarz miasta zaprosił na spotkanie i wysłuchał osobę wobec, której prawdopodobnie przełożony zastosował mobbing. Po rozmowie pracownik nie chciał zgłosić sprawy i wszczynać procedury. Mając na względzie delikatność i trudność tej sprawy w jej imieniu zrobiła to Angelika Naczyńska – Lyp Dyrektor Centrum Organizacji Urzędu, bezpośrednia przełożona osoby wobec, której najprawdopodobniej zastosowano mobbing. Po zgłoszeniu osoba najprawdopodobniej pokrzywdzona chciała nadal pracować z osobą, która najprawdopodobniej ją mobbinguje. W trosce o jej dobro Dyrektor Centrum Organizacji Urzędu przekonała ją do zmiany miejsca pracy do czasu wyjaśnienia sprawy.
Sprawę traktujemy poważnie, ale nie mając dostatecznych dowodów, na tym etapie nie można od razu stwierdzać, o definitywnej winie tej czy innej osoby. Powołana przez prezydenta komisja wyjaśni sprawę najszybciej, jak to będzie możliwe, maksymalnie do końca miesiąca (czas związany jest z dostępnością psychologa).
Dodam jeszcze, że obie osoby, których dotyczy ta sprawa zatrudnione są na umowę o pracę w urzędzie miasta.
Sęk w tym, że jeszcze wczoraj Prezydent Piotr Kuczera utrzymywał, że o sprawie nigdy wcześniej nie wiedział…
Nie, nie wiedziałem [o tym]. Od momentu, kiedy uzyskałem taką informację zostały podjete natychmiast właściwe kroki.
…a dziś rano w wywiadzie dla Radia90 Piotr Kuczera przyznał, że o sprawie wie od bardzo długiego czasu:
– była u mnie z kilka lat temu i myślę, że wyjaśniliśmy sobie wtedy sytuację. Mówiła o problemie – przyznał Piotr Kuczera
– czemu wtedy nie powołano komisji? – pytał red. Arkadiusz Żabka
– no bo miała to zgłosić, tego nie uczyniła i potem prosiła mnie sama, by tego nie robić – odpierał zarzuty prezydent.
Co dalej będzie się działo w tej sprawie? Czekamy na rozwój sytuacji.