„Nie dałabym mu k***a dziecka na ręce”. Radna Brzózka ostro o wolontariuszu
O tym, że w sieci spory przeradzają się w prawdziwe wojny nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Tym razem gorąco zrobiło się w Rybniku
Spór zaczął się z pozoru niewinnie. Podczas zbiórki na rzecz chorej dziewczynki z powiatu wodzisławskiego jeden z wolontariuszy uznał, że inni aktywiści szkalują rodziców na zamkniętej grupie dyskusyjnej. Gdy ten stanął w ich obronie, zaczęła się kłótnia. Początkowo argumenty były rzeczowe, ale sytuacja zmieniła się, gdy dyskusja przeniosła się na grupę wewnętrzną. Tam wolontariusza nazywano dość niewybrednie:
Dla ciebie też zrobimy zbiórkę, by ci w gębie zalepić dziurkę.. By twa mowa była czysta jak nasza ojczysta.
Pod kościołem jak zobaczą taką upośledzoną sierotę to ładnie nazbiera.
Ej, też jestem chętna mu wpier***ić, więc jest nas więcej.
Normalnie brak słów, a adasiek jeszcze w życiu dostanie po pysku bo karma wraca.
No to samo sobie pomyślałam że on ma predyspozycje na pedofila.
Pizda nie facet, z reszta tak też wygląda na takiego ciote.
Swoje trzy grosze dołożyła też rybnicka radna PiS – Joanna Brzózka:
To ni ma nawet żałosne, to jest po prostu okropne. Jak obleśny wujek, który biere dziecko na ręce. Nie je żech w stanie na to patrzeć. To mi się po prostu nie podoba i dziwia się, że Stachu k***a jako ojciec na to pozwalo. On wyglądo jak oblech zwykły, nie dałabych mu k***a nigdy dziecka na ręce, nigdy!
Jaki będzie dalszy ciąg tej sprawy? Czekamy na jej rozwój.