Wiadomości

Najpierw Grzegorz Janik, teraz Adam G. Kolejne aresztowania posłów PiS

Element walki politycznej, czyszczenie własnych szeregów czy zemsta innych działaczy? Od wczoraj nasz region żyje aresztowaniem byłego posła Adama G.

Przypomnijmy, że prokuratura zarzuca parlamentarzyście poprzedniej kadencji przyjęcie korzyści majątkowej. Razem z nim aresztowano biznesmena Jarosława K.

Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach przedstawił Adamowi G. zarzuty przyjęcia w związku z pełnioną funkcją publiczną korzyści majątkowej w wysokości ponad 170 tysięcy złotych, podżegania i pomocnictwa do wystawiania fikcyjnych faktur VAT oraz użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę – przekazuje Robert Sosik, rzecznik prasowy CBA.

Przypomnijmy, że podobne zarzuty usłyszał w zeszłym roku także były poseł Grzegorz Janik (zgodził się na podanie swojego pełnego nazwiska). Tyle tylko, że w toku postępowania okazało się, że zarzuty dotyczą… 5000 złotych. Czy zatem w wypadku Adama G. chodzi o równie niebotyczne kwoty? Wątpliwości co do tego nie ma żona aresztowanego, także była senator – Ewa Gawęda:

Jestem zaszokowana tym, co się stało, czuję wściekłość, bezsilność, smutek. Jestem zdruzgotana tym, jak w majestacie prawa, używając służb, Pegasusów i naciąganych dowodów można komuś łamać życie. I to w ramach walki politycznej, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Wierzę, że niezawisły sąd odsieje fakty od pomówień. Mam też nadzieję, że ci, którzy za tym stoją, nie pozostaną bezkarni. Jako chrześcijanka nie powinnam tak mówić, ale mam nadzieje, że to zło, które zrobiono Adamowi, wróci do nich, do mocodawców i wykonawców. Przyznaję, długo wierzyłam w sprawiedliwość, ale uważam, że to, co zrobiono mojemu mężowi, to po prostu patologia, szyderstwo — powiedziała Ewa Gawęda portalowi onet.pl

Na razie Adam G. przebywa w areszcie śledczym. Do sprawy będziemy wracać.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button