STOP PiSwigilacji! Konfederacja protestuje w Rybniku.
W samo południe pod biurem poselskim i senatorskim Bolesława i Wojciecha Piechów miała miejsce pikieta w proteście przeciw procedowanej ustawie umożliwiającej inwigilację obywateli.
Chodzi o sejmowy druk 2861, który daje policji i ośmiu innym służbom niemal nielimitowany i nie podlegający kontroli dostęp do skrzynek email, komunikatorów i SMSów. Zdaniem przedstawicieli Konfederacji jest to zamach na prawa i wolności obywatelskie zapisane tak w Konstytucji RP, jak i w prawodawstwie unijnym.
Dostrzegamy ogromne zagrożenie wynikające z tej ustawy – mówił Adam Kania z Fundacji Polskie Veto. Nie dość, że będziemy mieli zaprogramowanego pilota do telewizora, bo pierwsze pięć przycisków ma być zarezerwowane dla telewizji państwowej, czyli jedynie słusznej, to jeszcze dziewięć służb, w tym policja, będzie mieć stały dostęp do informacji o nas. Nieustannie, online, będą wiedzieli co robimy na telefonach, na komputerach. Bez żadnej kontroli, bez nadzoru ze strony sądu. Służby będą miały dostęp do naszych danych.
O totalnej inwigilacji mówi także Roman Fritz – wiceprezes Konfederacji Korony Polskiej:
- W piątek 13 stycznia przez pierwsze czytanie w Sejmie przeszedł projekt nowego Prawa Komunikacji Elektronicznej, czyli ustawa o totalnej inwigilacji.
- W tej gigantycznej ustawie liczącej (wraz z uzasadnieniem) trzy i pół tysiąca stron zaszyty jest jeden krótki przepis – artykuł 43. Na podstawie tego przepisu Policja i osiem innych służb mają uzyskać pełny wgląd, w czasie rzeczywistym, we wszystko, co przesyłają wszyscy Polacy przez komunikatory
internetowe i pocztę e-mail, a także do lokalizacji wszystkich smartfonów. - PiS chce mieć wgląd we wszystko, co wysyłamy przez Internet: przez Messenger, Whatsapp, Gmail, Discord i dziesiątki innych komunikatorów, portali społecznościowych i usług poczty e-mail. Każdej wiadomości, filmu i zdjęcia, które kiedykolwiek komuś wysłaliśmy!
- W pierwszym czytaniu ustawę poparli wszyscy posłowie PiS i Solidarnej Polski.
- Ustawa o totalnej inwigilacji wróci wkrótce do Sejmu, prawdopodobnie już w tym tygodniu.
- Rząd PO usiłował już wprowadzić cenzurę i inwigilację Internetu pod przykrywką umowy międzynarodowej ACTA. Teraz rząd PiS robi to samo, tylko bardziej!
- Wzywamy wszystkich posłów PiS i Solidarnej Polski do wykazania się realnym patriotyzmem
i do głosowania PRZECIWKO tej skandalicznej ustawie! - Składamy w biurze poselskim Pana Posła Bolesława Piechy petycję o głosowanie w tej sprawie zgodnie z interesem narodowym!
I dalej:
- Czy ustawa uprawnia służby także do podsłuchiwania rozmów telefonicznych i czytania SMSów?
Tak, przy czym takie uprawnienia służby miały już wcześniej. - Czy korzystanie przez służby z tych uprawnień będzie wymagać zgody sądu lub prokuratora?
Formalnie tak (regulują to ustawy dot. działania danych służb), ale ustawa o totalnej inwigilacji zobowiązuje dostawców usług internetowych do zapewnienia służbom stałego technicznego dostępu bez udziału pracowników dostawcy. A więc służby będą miały techniczną możliwość dostępu bez zgody sądu/prokuratora i będzie to praktycznie niewykrywalne. - Przecież takie przepisy już istnieją! Art. 179 starego Prawa Telekomunikacyjnego to to samo co nowy art. 43 Prawa Komunikacji Elektronicznej! Są tu rzeczywiście duże podobieństwa, ale proszę zwrócić uwagę na kluczową zmianę definicji w art. 2 nowej ustawy. Starymi przepisami objęci byli tylko operatorzy sieci, a nowa ustawa obejmuje też firmy świadczące usługi komunikacyjne przez Internet – a więc dostęp służb do komunikatorów internetowych i poczty e-mail to nowa,
niebezpieczna regulacja! - Te przepisy mają przecież służyć walce z przestępczością! Nie bądźmy naiwni. Przestępcy są pierwszymi, którzy uczą się omijać inwigilację, a proste programy do tego już istnieją. Zresztą do ścigania przestępców służby nie potrzebują stałego dostępu do aktywności internetowej wszystkich
obywateli. Można zamiast tego np. nałożyć obowiązek szybkiego udostępnienia takich danych przez dostawcę usług internetowych na podstawie nakazu sądowego.
Hanna Boczek zwróciła się do młodych ludzi z apelem, by przeciwstawili się próbom inwigilacji – podobnie jak dekadę temu protestowali przeciw ACTA i podobnie jak teraz nie pozwoliliby obcym osobom na sprawdzanie zawartości swojego telefonu. Po krótkiej pikiecie przedstawiciele Konfederacji udali się do biura poselsko-senatorskiego by złożyć petycję nawołującą do głosowania przeciwko ustawie. Tu spotkała ich niespodzianka, bo powitał ich senator Wojciech Piecha i zaskoczył dość specyficznymi słowami:
– Ale to pan będzie inwigilowany??? – zapytał
– Wszyscy – odparł Roman Fritz
– Wszyscy… To słowo takie ogólne – stwierdził W. Piecha i dodał: Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Nie da się ukryć, że zdecydowanie wszyscy zobaczymy, co z tego wyjdzie. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że po raz kolejny partia rządząca jest bardzo zainteresowana prywatnym życiem obywateli.