Wiadomości

„Ty pęknięty kondomie”. Sąd odbiera dziecko matce i oddaje ojcu

Nie mam już siły i dlatego zgłaszam się do was. Tylko obecność dziennikarzy może przerwać mój dramat – takimi słowami rozpoczęła rozmowę wodzisławianka Hanna R. błagając nas o pomoc

Wydawałoby się, że dobro dzieci w każdej sprawie powinno być na pierwszym miejscu. Tak chyba jednak nie jest w tym wypadku. A przynajmniej zdziwienie budzi ilość wątpliwości.

Mieszkam w Wodzisławiu od dwóch lat, a pochodzę z Pomorza – zaczyna swoją opowieść Hanna -Tam też do teraz przebywa mój były mąż, ojciec moich dzieci, które zostały mi siłą odebrane. Wszystko z powodu bezkarności niektórych sędziów śląskiego wymiaru sprawiedliwości. Ten proceder ma wieloletni zakres i dotyczy wielu osób. Z ostatnich mamy siłowy odbiór małego Szymona, czy też prawdopodobnie samobójstwo, które jak wynika z listu pożegnalnego miało możliwe, że miało związek z działaniem Sądu. Notoryczne łamanie procedur przez Sędzię M. Z. poskutkowało złożeniem przeze mnie pozwu o naruszenie dóbr osobistych przeciwko sędzi i sądowi w Wodzisławiu Śląskim oraz państwu polskiemu. Pomimo iż pozew ten wyklucza Sędziego z procedowania moich spraw, sędzia M.Z. nie odstąpiła od prowadzenia mojego przewodu, a co bardziej rażące wydawała postanowienia z klauzulą natychmiastowej wykonalności. Jest obecnie sędzią we własnej sprawie a większość rozpraw odbywała się na posiedzeniach niejawnych, gdzie tak naprawdę nie mam możliwości obrony i nie jest przeprowadzana analiza dowodowa w odpowiedni sposób. W maju Prezes Sądu Rejonowego w Rybniku stwierdziła, że sędzia w związku ze sprawą z powództwa cywilnego jak i złożonym wnioskiem o wyłączenie sędziego nie może wydawać postanowień. Pomimo tego sędzia M. Z. na posiedzeniu niejawnym wydała postanowienie o natychmiastowym odbiorze dzieci przy asyście kuratora i policji pomimo powyższych spraw, które były w toku.

Odebranie dzieci miało dramatyczny przebieg. 29 lutego po dzieci do mieszkania kobiety w Wodzisławiu Śląskim przyjechało kilkunastu (podobnie jak we wspomnianej sprawie małego Szymona) policjantów z wydziału do walki z przestępczością narkotykową (przy czym o narkotykach w tym domu nikt nigdy nie słyszał) i kilku kuratorów. Maleńśtwa zostały wyciągnięte z piwnicy, gdzie ze strachu schowały się razem ze swoją matką, czyli Hanną. W towarzystwie straszliwych krzyków i szamotaniny zostały odebrane mamie. Jedno z dzieci ze stresu zaczęło wymiotować. Hannę zamknięto w radiowozie i odwieziono do policyjnej izby zatrzymań.

Moje ukochane dzieci oddano ojcu, mojemu byłemu mężowi, który ma założoną niebieską kartę i który leczył się psychiatrycznie w poradni w związku z jego napadami agresji. Potrafił na przykład wykrzyczeć do mojego dziecka – i mam na to świadków – ty pęknięty kondomie! Takie słowa! I nikt na to nie zareagował, nikt nie zastanowił się nad sprawą, za to mnie postawiono zarzut z artykułu 211 kk (uprowadzenie małoletniego poniżej lat 15). Tylko dlatego, że wyprowadziłam się z Pomorza na Śląsk za pracą i zabrałam ze sobą dzieci, choć miałam przecież do tego prawo.

Syn opowiada o zachowaniu ojca – film nagrany i przesłany przez Hannę

Hanna nie poddaje się. Zebrała ponad dwa tysiące podpisów pod protestem wobec działań Temidy i rozesłała, gdzie się dało.

Sprawa jest naprawdę trudna – mówi pełnomocnik Hanny -Sędzia prowadząca postępowanie powinna się w obliczu takich zarzutów w mojej ocenie wyłączyć z postępowania. Nie uczyniła tego, co jest niezrozumiałe i nie uczynił tego – choć nie tylko może, ale nawet powinien – Prezes Sądu. W tej chwili jesteśmy gotowi do złożenia odwołania i będziemy to robić; równolegle toczą się oczywiście sprawy cywilne i karna

Po interwencji mojej adwokat zostałam wypuszczona przez policję i pojechałam do domu byłego męża, żeby zobaczyć dzieci – ciągnie Hanna -Nie wpuszczono mnie do środka, policji też nikt nie otworzył drzwi policji.

W apelacji złożonej przez Hannę czytamy:

Sędzia traktowała Uczestnika postępowania i jego pełnomocnika w sposób uprzywilejowany, na każdym etapie było to odczuwane przez moją osobę, zdarzały się sytuację, gdzie mojemu pełnomocnikowi sędzia przerywał lub zabierał prawo głosu. Prawo do obrony mich praw było także mi zabierane poprzez pomijanie składanych wniosków dowodowych przeze mnie z dokumentów, czy też zeznań świadków

Miejsce pobytu przywiązanych do matki dzieci pozostaje nieznane.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button