Wiadomości

Zawiodły zabezpieczenia? Piorun uderzył w dróżnika

Dramatyczne chwile w Gierałtowicach. Dziś rano piorun poraził tam mężczyznę

Pracownik kolei pilnujący bezpieczeństwa na przejeździe kolejowym w Gierałtowicach przy ulicy Stachury został porażony piorunem dziś rano ok. godziny 7:30. Co ciekawe porażenia doznał, kiedy był wewnątrz dróżniczej budki. Na miejscu interweniowały straż pożarna i pogotowie ratunkowe.

Mężczyzna był przytomny, narzekał na drętwienie górnej kończyny i zawroty głowy, trafił do szpitala – przekazał nam oficer prasowy gliwickiej straży pożarnej, kpt. Damian Dudek -Na miejscu były dwa zastępy straży pożarnej z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Knurowa oraz zastęp z OSP z Gierałtowic.

Z informacji, które udało nam się uzyskać wynika, że sytuacja taka nie powinna mieć w ogóle miejsca, ponieważ mężczyzna przebywał w budynku, który ma być odpowiednio zabezpieczony.

Wszystko wskazuje na to, że były tam niepoprawne połączenia wyrównawcze oraz niesprawne uziemienie – mówi nam anonimowo jeden z gliwickich elektryków zorientowanych w sprawie -Przyczyną mógł być również zły stan izolacji. Generalnie wszystko sprowadza się do jednego, mianowicie złego stanu technicznego budynku oraz instalacji, a także do nierzetelnych kontroli. Ewentualnie – jeśli kontrole były wykonywane prawidłowo i rzetelnie – to brak wykonania modernizacji/naprawy wg wniosków pokontrolnych. Gdybym to ja wykonywał takie badania to zaleciłbym również doposażenie budynku w dodatkowe zabezpieczenia. Ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to są budynki, które PKP nie obchodzą. PKP dba o swoje biurowce – tam gdzie siedzą prezesi i dyrektorzy. Natomiast tam gdzie pracują ludzie to mają to w nosie, szczególnie jeśli chodzi o taką stróżówkę, gdzieś na przejeździe w polu, na jakieś wsi.

Czy tak jest w rzeczywistości? Zadaliśmy PKP PLK pytania o stan techniczny budynków i czekamy na odpowiedź.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button