Publicystyka

Bareja by tego nie wymyślił, czyli Rybnik kontroluje mieszkańców

Władzom stolicy regionu za wzór posłużyła chyba scena z kultowego serialu Alternatywy 4. Nie wiadomo tylko, czy miało być śmiesznie czy strasznie. W każdym razie wizerunkowo wyszło średnio.

Kilka dni temu miasto obiegła wieść, że chętni mieszkańcy mogą nieodpłatnie zbadać swój dom kamerą termowizyjną i dzięki temu dowiedzieć się, którędy ucieka ciepła i gdzie należy lepiej zaizolować budynek. Chętnych nie brakowało i nie ma się czemu dziwić: koszty energii są horrendalne i zaoszczędzić chce niemal każdy. Brakuje za to czasu, bo kamera została wypożyczona tylko na kilka dni z biura Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego. I tu naprzeciwko oczekiwaniom mieszkańców wyszło miasto informując wszystkich, że kamerą termowizyjną dysponuje także rybnicka straż miejska. Chętni mogą się zgłaszać, a straż przyjedzie i zbada budynek.

Dzięki kamerze termowizyjnej, właściciele nieruchomości mogą się przekonać, którędy z budynku wydostaje się najwięcej ciepła. Być może to przekona ich do podjęcia decyzji o ociepleniu swojego domu. Zatrzymanie zgromadzonego ciepła wewnątrz, przekłada się bezpośrednio na koszty ogrzewania, a tym samym na emisję szkodliwych substancji do atmosfery – to słowa Lucyny Tyl z biura prasowego urzędu miasta

I w tym momencie rybniczanie zaraz będą mogli poczuć się jak u Barei, a dokładnie jak w scenie, w której dwóch jadących furmanką warszawiaków pyta dzielnicowego Parysa o drogę. Indagowany na kompletnie pustej ulicy milicjant ogląda konia, po czym ogłasza:

Co ten koń taki brudny? Trzeba umyć. Tu w ogóle nie wolno zatrzymywać się! Musicie jechać. Nie tamować ruchu! Rozumiemy się???

Wygląda na to, że w Rybniku będzie podobnie, bo straż miejska z kamerą przyjedzie, owszem. Zbada budynek, ale przy okazji… kompleksowo skontroluje posesję.

Warto pamiętać, że strażnicy, którzy przyjadą na miejsce, poza sprawdzeniem elewacji budynku kamerą termowizyjną, przeprowadzą kontrolę nieruchomości pod kątem właściwej gospodarki odpadami stałymi, ciekłymi, źródła ogrzewania oraz numeru porządkowego nieruchomości – precyzuje Lucyna Tyl

Dzielnicowy Parys dokonuje inspekcji konia

To jakaś kpina – komentuje sprawę jedna z mieszkanek dzielnicy Smolna. Miałam kiedyś podobną sytuację. Na jednym z parkingów padłam ofiarą natarczywego żebractwa. Bezdomny groził, że porysuje mi samochód, a wezwana straż miejska najpierw… zażądała moich dokumentów, spisała mnie i poleciła iść w swoją stronę. Czy żebraka ukarano? Nie mam pojęcia.

Oszczędni mieszkańcy Rybnika muszą się mieć zatem na baczności. Można zaoszczędzić na opłatach za ogrzewanie, ale zapłacić całkiem spory mandat. Czy takie postępowanie władz Rybnika będzie sprzyjało walce ze smogiem? Na to pytanie Czytelnicy muszą odpowiedzieć sobie sami.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button