Publicystyka

Niemal dwa lata prac, a i tak wyszedł bubel? Odcinkowy pomiar prędkości w Świerklanach niby działa, a jednak nie

Ponad rok temu informowaliśmy Was o nowej maszynce do zarabiania pieniędzy. Teraz sprawa w końcu ruszyła. Pytanie: w którą stronę?

W naszym artykule z połowy lutego zeszłego roku mówiliśmy o planowanym uruchomieniu odcinkowego pomiaru prędkości w Świerklanach. Zapowiedzi trwały, oddanie do użytku się przeciągało, a my przywoływaliśmy wówczas stanowisko mec. Tomasza Parola, który wskazał szereg wątpliwości prawnych co do legalności całego procederu.

Umocowanie prawne odcinkowego pomiaru prędkości jest co najmniej wątpliwe – mówił prawnik z serwisu anuluj-mandat.pl. Gdyby przyjąć, że dane wykroczenie nie jest tzw. czynem zabronionym rozciągniętym w czasie to trzeba skonkretyzować moment w którym wykroczenie zostało popełnione, co przy odcinkowym pomiarze prędkości nie jest możliwe. W sytuacji, gdy przyjmiemy jednak, że wykroczenie było czynem rozciągniętym w czasie to należałoby określić moment zakończenia czynu zabronionego. Taki pogląd wyraził SN w postanowieniu z dnia 27.09.2011 – sygn. akt III KK 89/11. Organy nie mają uprawnień aby sądzić, że wykroczenie zostało popełnione na całym odcinku, bowiem jak już słusznie zauważono – można jechać ze zmienną prędkością tj. kawałek 40km/h, inny odcinek 100km/h i de facto, w świetle przepisów możemy w ten sposób popełnić wykroczenia (na danym odcinku) kilkakrotnie. Wątpliwości rodzi też to, że nie ma regulacji, które pozwoliłyby na aż takie rozszerzenie miejsca popełnienia wykroczenia (np. odcinki długie powyżej 20km).

Teraz po wielu – nomen omen – pomiarach system w końcu ruszył. Ale wątpliwości pozostają, choć wiadomo, że odcinek świerklański jest dużo krótszy. I wtedy, i teraz Tomasz Parol podkreślał to z całą stanowczością.

Trudność w ustaleniu precyzyjnego czasu i miejsca popełnienia wykroczenia powinna być fundamentalną przeszkodą eliminującą możliwość ustalenia sprawcy – mówił Tomasz Parol – a więc ukarania kogokolwiek czy wniesienia przeciwko niemu sprawy do sądu. Wszystko to powoduje, że „odcinkowe mierzenie prędkości” z założenia jest zagadnieniem tak wysoce problematycznym prawnie, niepodpartym precyzyjnymi regulacjami, że obwiniony w cywilizowanym państwie powinien być przez sąd uniewinniony

Czy zatem sądy zostaną zalane tego typu sprawami? Nie jest to wykluczone, bo kierowcy są coraz bardziej świadomi swoich praw. Na naszym lokalnym poletku nie brakuje też działaczy społecznych, którzy wskazują, że nie chodzi tu o bezpieczeństwo, ale raczej o wpływy z mandatów.

Maszyny do losowego poboru podatku drogowego, które stoją od jakiegoś czasu w Świerklanach i Jankowicach już działają. Ile kierowców może kosztować chwila nieuwagi? – napisała na swoim blogu Hanna Boczek z partii Nowa Nadzieja ze Świerklan

A może szkoda pieniędzy na taki budzący prawne wątpliwości system? Chyba nie, bo finansowanie pochodziło z… unijnych funduszy.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button