Problemy w komunikacji miejskiej. Miasto kontra Transgór
Czy władze Rybnika postanowiły wybrać się na wojnę z prywatnym przedsiębiorstwem Transgór? Można odnieść takie wrażenie.
Obecny w Rybniku od roku 1955 roku Tansgór wpisał się na stałe w panoramę najstarszych lokalnych przedsiębiorstw. Autobusy, samochody ciężarowe i śmieciarki z charakterystycznym logo z białą literą R towarzyszą mieszkańcom tak Rybnika, jak i okolicznych gmin. Ostatnio jednak zaczęły się narastać problemy, które – pomimo stabilnego rozwoju Transgóru – pojawiły ze strony miasta. I dość łatwo odnieść można wrażenie, że Miasto systematycznie rzuca swojemu usługodawcy kłody pod nogi a to w dziedzinie komunikacji, a to planując drogę poprzez budynki spółki lub po prostu nie waloryzując kontraktów na czas i wystarczającym poziomie.
Obsługujemy rybnicką komunikację miejską od połowy lat 90. ubiegłego wieku – mówi Robert Kaliński, wiceprezes zarządu P.S.T. Transgór S.A. Owszem, zdarzały się uwagi pod naszym adresem, zazwyczaj dotyczyło to kierowców, ale tak jest zawsze i każdym przedsiębiorstwie zajmującym się komunikacją publiczną. Nie były to jakieś nadzwyczajne sytuacje, raczej uwagi w sprawach bieżących.
Sprawa nabrała nowych kształtów, gdy miasto Rybnik postanowiło wybudować nową bazę autobusową w ramach zreorganizowanej komunikacji miejskiej. Władze Rybnika otrzymały dwie oferty:
- Ofertę zakupu działki przy ul. Lipowej o powierzchni 1,4 ha za cenę 20 000 000 zł brutto;
- Ofertę zakupu działki przy ul. Brzezińskiej od P.S.T. Transgór S.A. o powierzchni 2,85 ha, którą spółka była w stanie sprzedać za 10 000 000 zł;
Dość łatwo zauważyć, że oferta złożona przez Transgór jest dużo atrakcyjniejsza. Tym bardziej, że – jak podkreślają przedstawiciele Zarządu Spółki działka przy ul. Brzezińskiej jest utwardzona i przystosowana do podłączenia urządzeń umożliwiających ładowanie autobusów wodorowych i elektrycznych, a Transgór jest skłonny do negocjacji. Co ciekawe – jak dodaje wiceprezes Kaliński – na konkurencyjnej działce przy ul. Lipowej nie może powstać stacja ładowania wodorem, ponieważ w bezpośrednim sąsiedztwie przebiegają linie energetyczne wysokiego i średniego napięcia z Elektrowni Rybnik.
I tu niespodzianka: dziś do P.S.T. Transgór trafiło lakoniczne pismo z krótką informacją, że działka nie zostanie zakupiona.
To jest skandal – komentują przedstawiciele Transgóru. Tańsza i lepsza oferta przegrywa z droższą i gorszą! A sprawa ma jeszcze drugie dno.
Otóż zakupem działek ma się zajmować miejska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością o nazwie Komunikacja Miejska Rybnik. Rybnicka Rada Miasta powierzyła tej spółce na mocy uchwały organizację i zarządzanie transportem miejskim. Tyle że wojewoda śląski w kwietniu tę uchwałę uchylił.
Sprawdziliśmy i rzeczywiście coś jest na rzeczy, uchwała została uchylona, a następnie w maju rybniccy radni podjęli uchwałę kolejną. W tym temacie zadaliśmy pytanie i oczekujemy na odpowiedź ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
To nie koniec – mówi wiceprezes Kaliński. Jakiś czas temu otrzymaliśmy z miasta informację, że przez nasze tereny przy ul. Jankowickiej (znajduje się tam biurowiec firmy oraz stacja kontroli pojazdów i hale – przyp. red.) ma iść nowobudowana droga łącząca tereny przy komendzie policji z Obwiednią Południową. Ta uchwała rady miasta również została uchylona przez wojewodę!
Po co miastu droga tak dziwnie usytuowana droga w rejonie Obwiedniej i mało uczęszczanej Jankowickiej? Tego nie wiadomo.
To wszystko wygląda, jakby miasto chciało celowo zniszczyć Transgór, posłać na bruk niemal 150 pracowników i przejąć majątek – mówią z żalem w Transgórze. W marcu przy olbrzymim wzroście cen paliwa chcieliśmy renegocjować z miastem kontrakt, bo skoczyły nam koszty o 200 000 zł miesięcznie. Odpowiedź otrzymaliśmy dopiero po pięciu miesiącach – renegocjacji nie będzie i mamy się z tą stratą jakoś uporać. W latach wcześniejszych (w roku 2020) zakupiliśmy autobusy CNG aby dopasować się do wymagań Miasta. Wzięliśmy je w leasing do 2025 roku, a następnie miasto tak aneksowało umowę, że kończymy umowę w 2023 roku. Zaproponowaliśmy zatem aby Miasto przejęło autobusy albo zorganizowało dla nich pracę do końca okresu leasingu – i tutaj również dalej nie mamy odpowiedzi od Miasta.
Pierwszy kontrakt Transgóru z miastem kończy się z początkiem 2023 roku. Czy wówczas zabraknie na ulicach 20 transgórowych autobusów? I czy właśnie dlatego władze miasta zapowiedziały ograniczenie kursów zasłaniając się brakiem pieniędzy? Do sprawy z pewnością wrócimy po otrzymaniu odpowiedzi z UM i Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
2 komentarzy