Znów wrze w Wodzisławiu. Jest kolejna petycja przeciw nielegalnym imigrantom

Mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego protestują przeciwko nielegalnej migracji – powstała nowa petycja
W Wodzisławiu Śląskim ponownie rozgorzała dyskusja na temat migracji. Mieszkańcy, zaniepokojeni doniesieniami o możliwości utworzenia ośrodka dla nielegalnych imigrantów w mieście, rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją do prezydenta.
Treść petycji, zatytułowanej „RAZEM MAMY SIŁĘ – POWIEDZMY NIE NIELEGALNEJ MIGRACJI W NASZYM MIEŚCIE!”, jednoznacznie sprzeciwia się wszelkim planom dotyczącym umiejscowienia takiego ośrodka w Wodzisławiu Śląskim – zarówno teraz, jak i w przyszłości.
Mieszkańcy wskazują na trzy kluczowe obawy:
Bezpieczeństwo – obawiają się wzrostu przestępczości i destabilizacji społecznej, powołując się na sytuację w krajach Europy Zachodniej.
Obciążenie lokalnej infrastruktury – argumentują, że napływ migrantów mógłby wpłynąć na wydłużenie kolejek do lekarzy, brak miejsc w szkołach i większe koszty dla lokalnej społeczności.
Brak konsultacji społecznych – podkreślają, że decyzje dotyczące przyszłości miasta nie powinny zapadać bez udziału mieszkańców.
Autorzy petycji podkreślają, że ich sprzeciw nie wynika z rasizmu, lecz z troski o stabilność lokalnej społeczności.
Nie możemy pozwolić, by nasze miasto stało się miejscem politycznych eksperymentów – czytamy w apelu
Nie jest to pierwsza taka inicjatywa w Wodzisławiu Śląskim. Już wcześniej – w ubiegły weekend – mieszkańcy głośno sprzeciwiali się podobnym pomysłom. Pisaliśmy o tym w materiale Migranci na Tysiąclecia w Wodzisławiu? Mieszkańcy mówią: nie chcemy!. Pokazuje to, że temat migracji wciąż budzi duże emocje. Oficjalnie władze Wodzisławia zaprzeczają istnieniu takich planów, ale – jak zaznaczają organizatorzy petycji – ich sprzeciw ma działać prewencyjnie.
Nawet jeśli dziś taki ośrodek faktycznie nie powstaje, nie oznacza to, że nie pojawi się taki pomysł w przyszłości! Podpisując petycję, wysyłamy jasny sygnał, że mieszkańcy naszego miasta sprzeciwiają się takim planom – dziś i w przyszłości – czytamy w dokumencie
Czy petycja wpłynie na ewentualne decyzje władz i czy Mieczysław Kieca będzie reagował? Czas pokaże.