Napój z dodatkiem krwi: śląski sposób na zdradzającego męża
Część mieszkanek naszego regionu zna ten sposób od lat, w związku z tym ich życie jest pasmem radości i zadowolenia, co jest prawie na pewno skutkiem przekazywania z pokolenia na pokolenie zabiegów białej magii
Prawo do szczęścia jest wpisane do amerykańskiej konstytucji, a redakcja ROW.info uważa je za głęboko uzasadnione i godne rozpowszechnienia, dlatego też udostępniamy poniżej część zabiegów magicznych, które zwiększą szczęśliwość w regionie. A wszystko to za sprawą cysterskiego mnicha z Rud, który owe zabiegi zachował dla potomności w XIV-wiecznym rękopisie określanym skrótowo jako Katalog magii Rudolfa.
Pełna nazwa dzieła cysterskiego mnicha to Summa de confessionis discretione, czyli podręcznik dobrej spowiedzi – tekst, który uczył spowiedników odpowiedniego zadawania pytań. Czas był wtedy taki, że magia była mocno zakorzeniona wśród ludu, a przez Kościół traktowana jako grzeszna, więc potrzebą chwili było jej wykorzenianie w ramach spowiedzi. Być może tekst powstał poza Rudami, a w opactwie mnich Rudolf go jedynie skopiował, niemniej jednak samo kopiowanie oznacza, że był on potrzebny na terenie Górnego Śląska i można zakładać, że zabiegi magiczne opisane w rękopisie mnicha były stosowane u nas powszechnie. W Katalogu magii Rudolfa znajduje się opis 53 zabiegów magicznych, z których wszystkie za wyjątkiem jednego służą pozyskaniu dobra a nie czynieniu zła – ten pierwszy typ magii nazywany jest białą w przeciwieństwie do czarnej. Historia regionu jest ważna, lecz prywatne szczęście ważniejsze. Zajrzyjmy więc do katalogu, by każda kobieta wiedziała już raz na zawsze, jak zapobiec zdradom męża:
Trzy rybki wkładają, jedną do ust, drugą pod piersi, a trzecią w drogi rodne, dopóki nie zdechną. Potem zamieniają je na proch i dają mężom swoim do pokarmu albo do napoju.
Zabieg jest prosty i wygląda na skuteczny. Wydaje się, że może być również atrakcyjny dla sceptycznych czytelników, ze względu na niebanalną widowiskowość. Mnich Rudolf nie jest do końca uczciwy, patrząc krzywym okiem na kobiety stosujące powyższy zabieg. Sam wszak przyczynił się pośrednio do takich praktyk, budując ze współbraćmi w okolicy liczne stawy. Jak widać, ryb w średniowieczu było w okolicach Rybnika pod dostatkiem. Współczesne praktykowanie opisywanego powyżej zabiegu może być utrudnione ze względu na liczne inkwizycje radykalnych ekologów. Cóż? Pozyskiwanie szczęścia zawsze było i jest obarczone ryzykiem. Opis zabiegów magicznych z rybami stawia pod znakiem zapytania dotychczasowe hipotezy dotyczące genezy miasta Rybnika. Czy aby na pewno miejscowość ta powstała przez wzgląd na ryby hodowane dla spożycia, czy może raczej hodowla służyła produkcji rekwizytów niezbędnych dla wzmocnienia więzi małżeńskich? Rzecz wymaga dalszych badań. Brat Rudolf opisuje wiele innych zabiegów wzmacniających wierność męża:
Swoją krew menstruacyjną dają im do pokarmu albo napoju. Albo: Przygotowują dla nich ciastka, do których mieszają włosy z całego ciała swojego i nieco swojej krwi.
Wydaje się, że mnich Rudolf dał się tutaj zwieść inteligencji górnośląskich kobiet, co wynika z nieznajomości ich natury, będącej konsekwencją celibatu. Prawie na pewno powyższe zabiegi nie są zabiegami magicznymi, a raczej wyrafinowaną formą psychologicznego oddziaływania na małżonków. Każdy mężczyzna poinformowany o zastosowaniu na nim tego zabiegu musi wszak zadać sobie pytanie o to, jakie jeszcze pomysły mogą przyjść jego małżonce do głowy, zwłaszcza w wypadku zdrady. Wszystkie możliwe odpowiedzi powinny obudzić w nim pokłady instynktu samozachowawczego i doprowadzić do przekonania, że praktykowanie wierności małżeńskiej jest niepohamowaną pasją jego życia. Brat Rudolf opisuje również zabiegi mające zapewnić dzieciom dobrą przyszłość:
(…) po chrzcie dziecka nóżkami jego dotykają gołego ołtarza, sznur dzwonu kładą mu na usta, rączkę kładą na księgę, aby się dobrze uczyło, a prześcieradłem z ołtarza głaszczą jego twarz, aby było piękne.
No i się wyjaśniło dlaczego ludzie na Górnym Śląsku dzielą się na gładkolicych i ich przeciwności – wszystko skutki świadomości matek, albo jej braku. Skąd tylu złotoustych? To ci, którzy ustami dotknęli sznura dzwonu. Wiadomo też z powyższego, jakie są źródła dobrej jakości artykułów w ROW.info.pl. Górnośląskie matki zabiegały o dobrostan dzieci jeszcze przed chrztem, od razu po narodzinach:
Położne uderzają je w głowę siekierą.
Zabieg ten ze wszech miar słuszny, służy temu, by siła żelaza siekiery przeniknęła w czaszkę dziecka i zabezpieczyła go w przyszłości przed skutkami groźnych upadków. Słuchając wypowiedzi niektórych znanych postaci w Rybniku, widać, że część położnych w niekompetentny sposób władała siekierą, a uderzenie było nazbyt silne.
W związku z przewidywanym zwiększonym popytem na ryby i wynikającymi z tego niedogodnościami dla kupujących, Redakcja ROW info zawiadamia, że dysponuje kontaktami z mało znanymi hodowcami ryb i chętnie będzie pośredniczyć w zakupach osób zainteresowanych. Szczęście jest prawem każdego człowieka!