Publicystyka

Prezydentowi Kiecy przeszkadzają wolne media? Każe nam usunąć artykuł

Koalicja Obywatelska ma usta pełne frazesów, ale ich wcielanie w życie idzie… opornie. Urzędujący Prezydent Wodzisławia Śląskiego chyba wolności mediów nie popiera, bo każe nam usuwać artykuły

Czy można informować opinię publiczną o krytyce władzy? Wydawałoby się, że tak, ale chyba nie w Wodzisławiu. Oto bowiem Prezydent Mieczysław Kieca postanowił zdecydowanie zareagować na nasz artykuł Areszt dla Mieczysława Kiecy? Tego domaga się w prokuraturze klub SWD. Przypomnijmy, że w artykule tym poinformowaliśmy o działaniach sportowców, którzy przesłali do wodzisławskiej prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez M. Kiecę.

Wczoraj w wodzisławskiej Prokuraturze Rejonowej złożony został dokument, który może wywrócić do góry nogami samorządową kampanię wyborczą w Wodzisławiu Śląskim. Obszerne, bo liczące aż 15 stron zawiadomienie złożyli przedstawiciele Klubu SWD Wodzisław Śląski – napisaliśmy w materiale

Równolegle zadaliśmy pytanie w Urzędzie, czy chcą w jakikolwiek sposób odnieść się do zarzutów klubu SWD. Otrzymaliśmy informację, że na razie sprawa nie będzie komentowana. Jakież było więc nasze zdziwienie, gdy w piątek trafiła do nas korespondencja z wodzisławskiego magistratu.

Niniejszym wzywam ROW INFO Sp. z o.o. w Rybniku oraz Pana Pawła Poloka – redaktora naczelnego tej Spółki, do natychmiastowego usunięcia, tj. do godz. 17:00 w dniu 22 marca 2024 roku, z portalu internetowego https://row.info.pl – artykułu z dnia 20 marca 2024 roku, pt. https://row.info.pl/areszt-dla-mieczyslawa-kiecy-tego-domaga-sie-w prokuraturze-klub-swd/, w którym zostały opublikowane nieprawdziwe, niesprawdzone oraz naruszające moje dobre imię oraz godność osobistą informacje i stwierdzenia. Treść i forma materiału bezprawnie podważa moją uczciwość i wiarygodność jako osoby prywatnej oraz piastującej Urząd Prezydenta Miasta Wodzisławia Śląskiego, której reputacja stanowi
najwyższą wartość
– napisał do nas Prezydent Mieczysław Kieca

Równolegle pismo tej samej treści wysłano do nas z prywatnego konta podpisanego Mietek Kieca.

Prezydent zawiadomił także po drodze Urząd Ochrony Danych Osobowych i zagroził naszej redakcji pozwem. Dlaczego? To pozostaje tajemnicą, bowiem nie tylko nie stawialiśmy zarzutów, ale nawet nie komentowaliśmy sprawy. Nasz artykuł jest bowiem typowym materiałem informacyjnym, z którego opinia publiczna może dowiedzieć się o legalnych działaniach legalnie funkcjonującego klubu. Takie samo zdanie ma kancelaria prawna obsługująca naszą redakcję.

Prawo do informacji – nawet niewygodnej dla władzy – jest prawem nadrzędnym. I żądania Mieczysława Kiecy są, delikatnie mówiąc, nieuprawione – usłyszeliśmy od naszego mecenasa

Mnie Prezydent Kieca próbował zastraszać w podobny sposób – mówi w rozmowie z nami Kacper Biernacki, kandydat na radnego i były szef stowarzyszenia Wodzisław 2.0. -To niestety jest styl działania człowieka, który od 17 lat sprawuje władzę i wydaje mu się, że wszystko może. Informuję go zatem wprost: nie, władza nie ma prawa działać w ten sposób.

W podobnym tonie wypowiada się kontrkandydat M. Kiecy – Alan Szatyło:

Najpierw cenzura na miejskim facebookowym profilu, teraz Pan Mieczysław nie przebiera w środkach i bierze się za media.
Tak to wygląda – choćby po trupach zrobi wszystko, żeby zostać ponownie Prezydentem, ten sam człowiek chce budować społeczeństwo obywatelskie i jawi się jako ten z otwartymi drzwiami dla mieszkańców.

Czy ktoś jeszcze wierzy w te brednie???

Właśnie w tej chwili ktoś z wydziału dialogu, promocji i kultury może ,,siłą dialogu” blokuje następnego mieszkańca na swoim profilu. Powiedziałbym tak: pycha kroczy przed upadkiem Panie Mieczysławie – napisał A. Szatyło w skierowanym do nas komentarzu

Jak dalej potoczy się ta sprawa? Z pewnością jednym jej aspektem będzie postępowanie w wodzisławskiej prokuraturze, a drugim próba ograniczenia wolności mediów z kampanią wyborczą w tle.

Powiązane artykuły

3 komentarzy

  1. Niejaki Adam G. tuż przed wyborami parlamentarnymi nie otrzymał namaszczenia własnej partii (PIS) i wraz z małżonką kandydowali jako bezpartyjni.
    Kieca w czasie tej samej kampanii pokazywał się w białej koszuli z serduszkiem, a obecnie po logo KO/PO nie ma nawet śladu…, przypadek?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button